Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bumerang ;)


Wracam tutaj jak bumerang, bo jakoś nie udaje mi się utrzymać wagi, gdy już trochę schudnę. Tym razem wydaje mi się, że jestem bardziej zmotywowana, więc mam nadzieję, że uda mi się schudnąć i utrzymać wagę. Na razie udało mi się stracić 5 kg i w sumie kilkanaście centymetrów z obwodzie ud, bioder i brzucha. Jestem zdziwiona, bo centymetry szybciej znikają niż kilogramy - oby tak dalej :). 

Staram się drobnymi kroczkami dochodzić do celu i dlatego na razie założyłam sobie, że będę ćwiczyć raz w tygodniu. Póki co od trzech tygodni udaje mi się dotrzymać tego postanowienia.

Niestety zbliża się ciężki okres - 11 listopada - imieniny Świętego Marcina, a w związku z tym rogale świętomarcińskie. Będę ćwiczyć swoją silną wolę i pilnować się, że nie dać się skusić na więcej niż jednego rogala. Mam nadzieję, że się uda - do tej pory jakoś się udawało ze słodkim.