Dzisiejszy dzień mina bardzo szybko. rano zaspałam do szkoły a w szkole to nawet z górki. po szkole poszłam obejrzeć jakieś kiecki na studniówkę ale nic nie znalazłam. wróciłam do domu gdzie czekała na mnie moja chrześnica ;] wieczorkiem przyszła do mnie moja koleżanka pogadałyśmy trochę ;] Moja bratowa kupiła dziś pyszne ciasto ale nie skusiłam się ;] Ciągle pije wodę z cytryną i daje radę ;) jak na razie nie jest źle a to już 4 dzień.. Dzień 4 śniadanie - brak obiad - banan, kiwi, większa część jogurtu naturalnego kolacja - 150g serka wiejskiego
vilkaa
9 stycznia 2010, 00:02Pokusy są wszędzie, praktycznie na każdym kroku! Jestem dumna że się nie skusiłaś na to ciasto :) Brawo!