Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: dzień 6 - WOSP
10 stycznia 2010
Dzisiaj zbierałam pieniążki z WOSP. zaczęłam o 11 i skonczyłam o 14 o tak zimno było. Dziś troche nie stosowałam sie do mojej diety bo mama kazała mi zjeść troche rosołu na rozgrzanie jak wróciłam :( masakra... jestem zła na siebie .. ale jakoś nie umiem jej odmówić jak mnie o coś prosi ;/ no cóz mam do niej słabość .. Na obiedzie była u mnie chrześnica ;] a pod wieczór pojechałam sobie kupić uciki ;] i kupiłam ;) jestem happy ;P
Dzień 6 -pół metek śniadanie - kawalątek ciasta - zostałam zmuszona :( obiad - pół talerza rosołu z makaronem i marchewka, noga z kurczaka gotowana i sałata kolacja - nic nic nic !!!!1 dziś zjadałam za dużo!!!!!!!