Kończę 3 tydz.
Mąż ze mną
Dietę dostosowałam do redukcji- ok. 1500 kcal dziennie, skrupulatnie wyliczone na podstawie wzorów z SFD .
Biegam również nie częściej, niż 4 x w tyg., ale bywa, że tylko 2 x.
Okazuje się, że jednak dołożenie biegania do BodyBeast jest bardzo obciążające, przynajmniej w moim przypadku, gdy muszę jeszcze bawić się i dźwogać 9 kg niemowlę i to cały dzień i zdarza się, że nocą, bo płacze.
Reasumując- nieprzespane noce + BodyBeast to jest obciążające organizm wyzwanie, jeśli chodzi o zachowanie diety.
Nie jestem perfekcyjna!!! Ale staram się być
Pierwsze efekty już widzę, ale się nie ważę i nie mierzę, to na koniec. Bardziej skupiam się na diecie, bo to 70% sukcesu.
Łatwiej jest ją utrzymać robiąc sam program BB bez biegania.
Zdarzyło mi się złamać 2 x w ciągu 3 tyg. Złamanie u mnie oznacza, że zjadłam ok. 2600 kcal (wyliczone wszystko w moim programie do treningów i diety- Crosstrainer 7- wykupiłam licencję, bardzo fajny zwłaszcza dla tych, którzy trenują siłowo, można ściągnąć bezpłatnie już wiele programów treningowych i ułożyć kolejne samemu).
Moje złamania polegają na jedzeniu dużej ilości zdrowego i czystego jedzenia- głównie są to orzechy, chudy twaróg, jabłka i kandyzowany kokos bio.
NIE UZNAJĘ DIETY MŻ!!!
Dlaczego? Bo mż zawiera wszystko, tzn. syf- serki danio, słodkie jogurty, wędliny, serki topione, pizzę, batoniki zbożowe, czekoladę nadziewaną- we wszystkich tych produktach znajduje się przynajmniej jeden z pokarmów dla raka: syrop glukozowo- fruktozowy, skrobia modyfikowana, konserwanty
To nieprawda, że "wszystko jest dla ludzi". To hasło sprytnie wymyślone przez naszych głównych trucicieli, wśród których króluje koncern Nestle.
Żadne gorące kubki, zupki i inne papki, paróweczki i inne szyneczki w sklepie nie są zdrowe i nie służa naszemu zdrowiu.
W błony komórkowe wbudowują się sprytnie zawarte w nich kwasy tłuszczowe trans, przez co finalnie mamy pogorszony stan skóry, wypryski, przebarwienia.
Tylko "czysta" dieta, zdrowe i surowe tłuszcze roślinne takie jak- olej lniany, olej rzepakowy nierafinowany z pierwszego tłoczenia (kujawski jest rafinowany), olej kokosowy- służą naszemu zdrowiu- odporności, skórze.
Piec czy ew. smażyć omlety, naleśniki (oczywiście z mąki nieoczyszczonej, polecam ryżową, gryczaną ew. żytnią) można zdrowo tylko na kokosowym rafinowanym (nie ma zapachu kokosa, nadaje się do mięs) bądź nierafinowanym i rzepakowym nierafinowanym- tak jest najzdrowiej.
Tłuszcze trans zawarte w słodkich batonikach zbożowych, czekoladowych itd., w ciastkach, pieczywie cukierniczym będą tylko pogarszać Wasze problemy z ciałem.
Wbudowując się w błony komórkowe powodują, że są one cieńsze, mniej sprężyste i mają nieregularną strukturę.
Myślę, że warto to przemyśleć i zacząć zdrowo się odżywiać. W wielu przypadkach samo to spowoduje, że schudniecie i będziecie czuć się o niebo lepiej, poza tym stosując na zimno zdrowe tłuszcze, przebudujecie swoje błony komórkowe i efekt uwidoczni się na Waszym ciele- twarzy i całej skórze. Dlatego olej lniany nierafinowany wysokolinoleinowy koniecznie powinien stanowić główne źródło tłuszczu w diecie kobiety.
Jeszcze wspomnę o avokado, które jako jedyne zawiera tłuszcze wpływające na syntezę kolagenu, tak więc macie przepis na ładną cerę i ciało .
Osobiście zaczęłam stosować tydzień temu. Skończyłam z oliwą z oliwek, postawiłam na jeszcze lepsze tłuszcze. Efekty mam nadzieję zobaczyć za pół roku- tutaj procesy przebudowy trwają bardzo długo i trzeba być cierpliwym i konsekwentnym.
Pozostaje kwestia pestycydów w dostępnych surowych warzywach...
O tym kiedy indziej, nie mam czasu- muszę zrobić trening, posprzątać i iść z dzieckiem na spacer.
trocia_iw
28 stycznia 2014, 12:09Od dziś kobieto stajesz się moją inspiracją ;-) Mój zapał do ćwiczeń ostatnio opadł, wmawiam sobie, że mam za dużo nauki, a Ty bez problemu dajesz radę przy dziecku i obowiązkach domowych. Pochwal się proszę, jak efekty z BB. Zaczynam ten program od następnego tygodnia. Muszę wreszcie odpocząć trochę od Tony'ego, bo już zaczyna mnie nudzić trochę ćwiczenie przez 10 miesięcy cały czas tego samego :D Chociaż na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę :) Pozdrawiam ;-)