Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzis rano zobaczyłam piękne 72,8


niestety troche dziś zjadłam- będzie z 1200 kalorii
Byłam na siłowni 1,5 godziny, a później czekało na mnie sprzatanie...łooo idzie jak po grudzie...Nie mam już siły.
Jak weszłam po siłowni na wage to sie prawie poryczałam...74,2. Mam nadzieje, że to tylko zgromadzona woda i jutro rano znow zobacze 2 po 7...