Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oj z waga zle było rano...


po 24h oczywiście 600g +
Nie ma co płakać- trening dziś, opróżnic jelitka :) i będzie dobrze. Jeszcze 40 dni na osągnięcie 65kg :)
Ale padnięta po robocie jestem strasznie. Dziś jeszcze z młodym na trening. Chałupa wygląda po naszym przestawianiu mebli jak po ataku bombowym, ale co tam- bajzel w domu nie ucieknie- jak był tak będzie :) Najważniejsze poćwiczyć konkretnie!
  • Nowa30

    Nowa30

    6 września 2013, 16:58

    Też ostatnio przestawiałam sama ,szafka mi spadła i się popsuła:-) :-)

  • Justynak100885

    Justynak100885

    6 września 2013, 15:37

    Dobre nastawienie masz :) ja do 20:00 w robocie... buuu :/

  • Rakietka

    Rakietka

    6 września 2013, 15:25

    Wszystko się wyrówna, byle trening był ;)

  • rubinald

    rubinald

    6 września 2013, 14:48

    dokładnie bajzel nie zajac nie ucieknie :P