Niestety to co mnie dopadło to nie kolka nerkowa, a problem z kręgosłupem. Byłam dziś u lekarza, bo już nie dawałam rady. Dostałam bardzo silne leki przeciwbólowe i mnóstwo innych tabletek przeciwzapalnych. Powinnam leżeć w łóżku i się nie ruszać :(:( Niestety nie mogę sobie na to pozwolić, bo w pracy nie ma mnie kto zastąpić. Na szczęście pracę mam siedzącą, koledzy są wyrozumiali i pomagają jak mogą. Żal mi tych ćwiczeń, zapisałam się na aerobic, miałam codziennie robić A6W, skłony i przysiady tymczasem nawet się schylić nie mogę. Mam nadzieję, że chociaż dietę dam radę utrzymać.
Dzisiaj zjadłam 5 posiłków
o 7.00 moje ukochane nestle fitness z mlekiem
o 10.00 jeden plaster pieczywa MACA pełnoziarniste
o 13.00 Jabłko + kawa z mlekiem bez cukru
o 16.00 Jogurt do picia o smaku brzoskwiniowym (330 ml)
o 18.20 małą miseczki zupy fasolowej ugotowanej na bulionie warzywnym.
Oczywiście cały dzień piłam wodę mineralną.
A w środę czeka mnie ważenie.
Madziix
4 kwietnia 2011, 19:38Widze, że super Ci idzie! Życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki! :*
TanCerca
4 kwietnia 2011, 18:58trzymam kciuki za wazenie :))
BlackArisu
4 kwietnia 2011, 18:57początki sa bardzo trudne, ale podziwiam Cie za taki zapał:) Twoje dzisiejsze menu jest niewiarygodne, ja najpewniej padłabym na twarz z głodu, po takim czymś:)