Tydzień w końcu się skończył. Mam nadzieję w weekend trochę poczytać, pójść na spacer, basen, relaskować się. Muszę poprzeglądać Wasze pamiętniki i poszukać jakiś inspiracji kulinarnych, by urozmaicić trochę mój jadłospis. Mam też nadzieję, że w niedzielę będę mogła przesunąć pasek wagi - chociaż troszeczkę :)
Zjedzone:
7.00 Omlet z dwóch jajek z pieczarkami i papryką, kawa z mlekiem
11.30 Cappucino
12.00 Winogrona białe
15.00 Sałatka z owoców lata dla dzieci po 4 miesiącu życia "Bobovita" (dobrze te dzieciaczki mają, bo pyszne"
18.00 Filet z mintaja w ziołach pieczony w folii aluminiowej + 220 g warzyw na patelnię - mieszanka meksykańska
Wypite:
ponad 1 litr wody mineralnej niegazowanej
1xherbata owocowa
0,7 napój izotoniczny
Ćwiczenia:
300 skoków na skakance
1h Callanetics
2 serie po 30 przysiadów
Ps. Dostałam @ hurraaa :)
Idę szukać inspiracji.
Roxxx
17 września 2011, 07:06Więc ja zapraszam do siebie po przepisy: http://dietadukana-roxxx.blogspot.com/ Może znajdziesz tam coś co cię zaciekawi... Ja również walczę z Callanetics, mam za sobą dopiero 3 godziny ( choroba mi przerwała)...