Chyba zbliża się @. Odkąd przestałam przyklejać plastry okres mi się rozregulował i znoszę go tak samo jak miałam lat 16 czyli okropnie. Dziś ledwo się ruszam tak mnie brzuch boli, i pewnie przestanie dopiero 2 dnia @. O ćwiczeniach nie ma mowy. Nogą ruszyć nie mogę. Mój Pią musiał mnie z pracy odebrać, bo jazda autobusem nie byłaby dla mnie zbyt komfortowa. Teraz leżę sobie na łóżeczku, owinięta kołdrą i pewnie zaraz pójdę spać. Dobrze, że jutro wolny dzień od pracy. Z racji, że zostajemy w Poznaniu będziemy go mogli spędzić tylko we dwoje, chociaż pewnie żadne romantyzmy nie będą wchodziły w grę, poza tym mam mnóstwo konspektów do zrobienia na weekend do szkoły.
Zjedzone:
7.00 płatki na mleku
11.00 serek homo naturalny, cappuccino orzechowe
14.00 3 suche wafle ryżowe
16.00 250 ml soku pomidorowego
18.00 pół paczki ryżu brązowego z konfiturą z dyni (jest przepyszna, jak pojadę do domu muszę wziąć więcej słoiczków)
Wypite:
ok 2 litrów
AnnaAleksandra
31 października 2011, 20:45No ja też w wieku ok 16 lat tak znosiłam @. Oczywiście teraz jeśli czuję, że mnie boleć zaczyna to od razu łykam ibuprom max, plus okład lodowatym ręcznikiem i masuję, masuję brzuch. Lepiej znoszę odkąd zaczęłam łykać pigułki anty i w sumie jak przestałam to nadal nie ma tragedii ;)