Miała być lazania, a były pierogi z serem. Wszystko pięknie na lazanię naszykowane miałam, ale jak wróciliśmy z pracy okazało się, że mamy awarię prądu. Naprawili prąd dopiero po 19.00 w związku z tym na szybko wyciągnęłam z zamrażarki pierogi od teściowej. No cóż, lazania będzie jutro, chociaż mój Pią jest bardzo niepocieszony.
Dziś też wstałam z bólem głowy, na szczęście wzięłam od razu tabletkę i jakoś przeżyłam dzisiejszy dzień. Jutro idę do lekarza, bo ileż można z bólem głowy chodzić. Na szczęście dałam radę poćwiczyć, muszę wrócić na właściwe tory, bo inaczej celu nigdy nie osiągnę. A tak bardzo chcę zobaczyć piękną szósteczkę z przodu.
Jeszcze jedna sprawa, zawsze miałam duże piersi (miseczka D), zawsze były jędrne, a dziś tak popatrzyłam na siebie w lustrze i wydaje mi się, że są jakieś obwisłe Pią mówi, że znowu sobie coś wkręcam, ale wiem, że nie takie być powinny. Macie jakieś rady, żeby je "podnieść" ?
Zjedzone:
7.00 owsianka z bananem, pół khaki, kawa z mlekiem
11.00 cappuccino z guaraną, kawałek bułeczki owsianej Dukana
14.00 serek homo naturalny 125 g
17.45 pół khaki
ok. 19.00 4 pierogi z białym serem
Wypite:
2l
Ćwiczenia:
100 pompek przy ścianie
8 min abs
15 min twister
25 min zumba
carbonwhite
17 listopada 2011, 19:41gdybym ja była z Poznania to chętnie bym Cię przygarnęła do bieganie bo zawsze raźniej we 2 ;) a co do piersi ja używam balsamu Bielenda sexy look do piersi. jak dla mnie po jakiś 3 tygodniach użuwania różnica jest. skóra jest wyraźnie jędrniejsza. spróbuj kosztuje ok 20 zł. starcza na długo ;)
koralina1987
16 listopada 2011, 21:17dobrze ze zawsze jest jakis zapas w zamrazarce ;)