Nigdy wcześniej nie jadłam soczewicy. Naczytałam się o niej wcześniej, że zdrowa, że w diecie zalecana, że dobra ... jednym słowem trzeba jej spróbować. Kupiłam małą torebkę zielonej soczewicy, wsypałam do garnka, zalałam wodą i gotowałam. Z jednej małej torebki zrobił mi się cały garnek. Luz. Najwyżej będziemy jedli soczewicę cały tydzień.
Do tego zrobiłam sos pomidorowy (pomidory, cebula czosnek, fasola czerwona, z przyprawami uduszone). Spróbowałam. Szczerze mówiąc to raczej nie na moje podniebienie. Niby nie jest złe, ale smak wyobrażałam sobie inaczej. Byłam przekonana, że to smakuje podobnie jak fasola. Nie smakuje jak fasola.. Niestety, nie pozostaje mi nic innego, jak przyzwyczaić się do tego smaku, bo jestem więcej jak pewna, że sama będę musiała tę soczewicę zjeść, bo mój Pią tego nie ruszy. Cyknę później i wstawię fotę, cobyście zobaczyły jak mi to wyszło :)
Poza moimi nowymi kulinarnymi doświadczeniami - dzisiaj wróciłam wcześniej z pracy, ze spuchniętą i bolącą twarzą - efekt po wczorajszej wizycie u stomatologa. Wzięłam 3 tabletki przeciwbólowe (jedna nie przyniosła efektu) i troszkę kręci mi się w głowie. Ale nie boli.
Dzisiaj zjedzone:
7.00 owsianka z bananem
13.00 bułka grahamka z sałatą, pomidorem, serkiem, moczona w herbacie (jedną bułkę jadłam 35 min!)
17.00 miseczka soczewicy w sosie pomidorowym
agggg
28 lutego 2012, 18:56ja mam czerwoną soczewicę, ale na jeden garnek zupy dla dwóch osób (z dokładką) wsypałam tylko szklankę :D mi to bardziej groch przypomina : ) łącze się w bólu i opuchliźnie.
nomorejojo
28 lutego 2012, 17:53co do zęba to współczuję...a to kanałowe leczenie chyba, tak?co do soczewicy to mój sposób na zieloną jest taki: http://reve82.blogspot.com/2010/09/pomidorowa-potrawka-z-zielonej.html przyprawy są ważne szczególnie cynamon....lub taka zapiekanka http://reve82.blogspot.com/2009/11/musaka-jarzynowa.html..co do gramatury to rzeczywiście musisz mieć teraz sporo..bo sucha pęcznieje około 4 razy:) he he uśmiałam się nieźle...ja zieloną soczewicę także mielę na mąkę...zielona ma strasznie niski IG i rzeczywiście jest bardzo zdrowa...do obiadu można ją ugotować w curry, kostką drobiową, listkiem laurowym i podać do mięsa na sypko, albo zmieszaną z twarogiem, śmietanką jako nadzienie naleśników czy pierogów...a jak zielona ci nie wchodzi to może czerwona, jest delikatniejsza