Ale mam humory ostatnio. Raz chce mi się śmiać, raz płakać. Może to przez ten @? Na szczęście już się kończy więc może mi się poprawi :).
Ten tydzień będzie fatalny. Mam tyle roboty, że głowa mała, na dodatek codziennie gdzieś, coś muszę jechać załatwić. Zaraz na przykład jadę do dentysty i znając życie wrócę do domu po 22.00. Luz. Jutro muszę wstać wcześniej i jechać do biura, bo się nie wyrabiam. Za dużo mam na głowie, praca, szkoła, dom, praktyki, korepetycje, prezentacje ... a ruch poszedł w odstawkę. Mamy karnety na miesiąc na siłownie, ale czasu nie mamy. Tzn. ja nie mam. Zastanawiam się czy nie stworzyć sobie planu dnia z zagospodarowaniem każdej minuty, może wtedy coś bym ze sobą zrobiła.
Dzisiaj zjedzone
7.00 owsianka, banan, łyżka miodu
10.30 kanapka z twarożkiem i szczypiorkiem
13.30 jogurt naturalny 150 g z kulkami nesqiuk (1 łyżka)
15.00 wafel ryżowy
18.30 dwa ziemniaki, pomidor, gzik (ser twarogowy chudy, szczypior, trochę mleka).
Wypite: 2 kawy, cappuciuno, herbata zielona, herbata czerwona, woda, energetyk.
Tysiia
12 marca 2012, 23:24w sensie ćwiczenia:)
Tysiia
12 marca 2012, 23:24masz tyle ruchu w ciągu dnia, że niepotrzebny Ci ruch!:)