Rano weszłam na wagę, zobaczyłam tyle samo, co tydzień temu, sfrustrowałam się wypiłam kawę i pojechałam na uczelnię. Na wykładzie zamiast się skupiać na tym co mówi profesor, zastanawiałam się co robię źle. Staram się jeść regularnie, ok. 5 posiłków, wiem, czasem mi to nie wychodzi, ale wieczorem nie rzucam się na jedzenie i nie pochłaniam byle czego, jem najpóźniej 3 godziny przed snem. Jak tylko mam możliwość ćwiczę - siłownia, zumba, albo po prostu idę biegać.
Być może moja waga się nie zmienia bo: jem za dużo, chociaż wcale nie czuje, żebym zjadała duże porcje, bo nie potrafię zrezygnować z makaronu, chociaż zamieniłam go na ten 100% durum, bo raz w tygodniu pozwalam sobie na lampkę czerwonego wina, bo może powinnam ćwiczyć więcej? Nie wiem, być może z tych przyczyn nie mogę pożegnać się z 7 z przodu, chociaż tak bardzo bym chciała. Powinnam wdrożyć w życie jakiś nowy plan, który pomógł by mi w końcu osiągnąć cel, ale nie mam żadnego pomysłu. Jak patrzę na siebie w lustro widzę grubą, brzydką babę, mam okropne rozstępy na ramionach, i boczkach, których pewnie już żadne kremy nie zredukują.
Ech, poużalałam się trochę nad sobą, a teraz biorę się w garść i idę zrobić z 300 brzuszków, może chociaż mój bębenek się pomniejszy :)
Pozdrawiam Was kochane, wieczorem poczytam Wasze pamiętniki, poszukam motywacji :)
alamakota1983
14 maja 2012, 10:26nie załamuj się! dalej ćwicz i trzymaj diete a waga spadnie !
ewela22.ewelina
13 maja 2012, 21:30hmm... nie mozesz sie załamywac zobacz co bedzie za tydzien...
agggg
13 maja 2012, 21:13aa no i jeszcze jeden błąd był w tym programie : ) os. odchudzające nie uwzględniały w posiłkach napojów, które często tez mają sporo kcal (pijesz napoje gazowane, koktajle, słodzisz herbaty?)
agggg
13 maja 2012, 21:12kiedyś oglądałam program, w którym był główny błąd popelniany przez kobiety: owszem, jadły 5 posiłków, zdrowo, ale za duże porcje. notujesz czasem, co zjadlas w ciągu dnia? nie karzę Ci liczyć kcal, bo to nienormalne wg mnie :) ale raz na tydzien fajnie jest sobie podsumować dzień i sprobowac zliczyć kcal. a może za mało wody pijesz? hm. czy posiłki jesz w dużych talerzach? trzeba znaleźć przyczynę i się jej pozbyć! :) a jeśli nie ma konkretnego powodu.. to może to zwyczajnie mięśnie : / ale wątpię
Martaa91
13 maja 2012, 20:55no zastoj jest okropny, wez sobie 2 dni tak pozadnie ogranicz;p i pij duzo wody maleka:*
Julcia0050
13 maja 2012, 20:21Te zastoje Nas wykończą...:/ nie poddawaj się Kochana!!! :* "7" z przodu bywa strasznie upierdliwa....Wiem po sobie, na dzień ją pożegnałam i znów wróciła :( nie cierpię jej! Pomyśl sobie, że jak już waga ruszy to zaraz wskoczy od razu na 68...;D i tego Ci życzę :*