Dzisiejsze przedpołudnie uważam za stracone. Od 8 byłam na uczelni, z czego w 1,5 godziny załatwiałyśmy wpisy, a później 3 godziny czekania na egzamin.
Dziewczyny wpadły na genialny pomysł, żeby w czasie tej 3 godzinnej przerwy pójść do Maca. No i poszłyśmy, była nas w sumie 10. Dziewczyny zamówiły sobie jakieś buły z mięchem, szejki i inne takie, ja z tego wszystkiego wzięłam loda. Stwierdziłam, że jak mam pakować w siebie kalorie, to lody z całego meni będą najlepsze.
Poza tym bardzo miło spędziłyśmy czas, gadałyśmy jak nakręcone, narzekałyśmy, chwaliłyśmy się nawzajem i takie tam babskie duperele.
Z uczelni wróciłam ok 15.00 i zrobiliśmy z Pią na obiad gołąbki bez zawijania. Wyszły pyszne. Pią robi najlepsze gołąbki bez zawijania na świecie. Ja je później tylko gotowałam i robiłam sos, oczywiście bez żadnego zaklepywania - sam przecier pomidorowy i zioła. Po obiedzie kawka i pojechaliśmy na basen. 45 min pływania bardzo mnie zrelaksowało, później 10 min sauny i obecnie czuję się świetnie. Nie czuję już takiego zmęczenia, jak zaraz po wyjściu z uczelni. Mam jeszcze trochę energii by coś zrobić. Może wezmę się za prasowanie ?
Dzisiejsze meni:
7.00 dwie skibeńki chleba orkiszowego z twarożkiem, pomidorem i jajkiem
ok.11.00 Lód MacFlury (czy jakoś tak)
16.00 5 małych gołąbków bez zawijania
19.00 dwa pomarańczka
Teraz popijam wodę, muszę uzupełnić płyny po tej saunie.
A jutro idę ćwiczyć brzuch!
agapoziomka
24 czerwca 2012, 23:00A mogłabyś napisać cos więcej o tych ćwiczeniach?
Julcia0050
24 czerwca 2012, 21:16Ćwicz, Skarbie ćwicz :)) uwalniaj endorfinki...;P lód w Mc - świetny wybór ;) im pójdzie w biodra, a Ty się obroniłaś, jestem z Ciebie dumna! :)) i dzięki za słówko wsparcia :**Jesteście nieocenione! :D buziole :**
Martaa91
24 czerwca 2012, 21:03malo jesz, oj maloo