Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po 11 godzinach!


Dzisiaj spędziłam 11 godzin w pracy, ot tak charytatywnie postanowiłam posiedzieć 3 godzinki. Padam na twarz, nie mam siły kiwnąć palcem, nawet ciężko było mi się zmobilizować i wybrać pod prysznic, ale udało się. Z ćwiczeń dzisiaj nici, pewnie gdybym nawet wróciła normalnie z pracy nie ćwiczyłabym, bo po wczorajszej skakance, hantelkach i pośladkach dzisiaj ledwo chodzę. Nawet swoich ukochanych szpilek nie byłam w stanie włożyć. Jutro - obiecuję ćwiczenia będą.
Z dietą - hmm wzięłam dużo jedzenia do pracy, rozplanowałam posiłki, ale planu nie miałam czasu zrealizować.

Dzisiejsze meni:
7.00 owsianka z bananem kawa z mlekiem
12.00 kanapka z serkiem topionym, szynką drobiową
15.00 activia truskawkowa
17.00 dwa naleśniki na zimno i sucho
20.00 3 małe klopsiki, 2 łyżki ryżu, sos pomidorowy własnej roboty

Do tego 2 kawy z mlekiem, dwie herbaty, energetyk.


W sumie nie wyszło najgorzej.

A teraz idę spać.

Ahoj
KzA
  • Tysiia

    Tysiia

    7 stycznia 2013, 21:45

    Wyśpij się :)))

  • kokoszanelka

    kokoszanelka

    7 stycznia 2013, 21:09

    całkiem dobrze:)

  • mogeichce

    mogeichce

    7 stycznia 2013, 20:43

    Dobrej nocy pracusiu! Menu całkiem, całkiem ;)