Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pedicure doskonały


Od piątku do poniedziałku cieszyłam się wizytą Pią. W sobotę postanowiłam zająć się swoimi stópkami, bo lakier zaczął już schodzić, no i paznokietki było trzeba obciąć. Peeling, ścieranie, obcinanie, zmywanie starego lakieru zrobiłam sama. Zmęczyłam się przy tym niesamowicie. Pomalować sama już nie dałam rady. Zrobił to Pią. Najpierw zastosował metodę nakładanie lakieru punktowo, na środek paznokci, co by nie wyjechać. Jak mu wytłumaczyłam, że paznokcie muszą być całe pomalowane i ma przeciągać pędzelek z góry na dół zaczęła się tragikomedia. Oprócz pomalowanych na granatowo paznokci miałam również pomalowane prawie całe palce. Pią był dumny jak paw ze swojego efektu. . Na szczęście z pomocą przyszła mama, która usunęła mi lakier ze skóry no i moje paznokcie jakoś teraz wyglądają.

Dzisiaj na 13.20 mam wizytę u gin i trochę się denerwuję. Mam nadzieję, że nadal wszystko jest bez zmian i szyjka nadal tej samej długości zamknięta. Oby.

W piątek Pią był po raz pierwszy ze mną na zajęciach w szkole rodzenia. Akurat pokazywany był poród aktywny (tak chciałabym rodzić). Jak to zobaczyłam prawie zemdlałam, zrobiło mi się słabo i kręciło w głowie.  Boję się bardzo. Sam poród wyglądał naprawdę okropnie. Ja wiem, że taka natura kobiety i została do tego stworzona, tylko ja nie wiem czy wytrzymam ten ból, nie wiem czy chcę, żeby Pią mnie oglądał w takiej sytuacji. Nie wiem nic. Boję się jak cholera.

Z rzeczy mniej pozytywnych - Pią przywiózł do podpisu aneks wraz z ugodą od developera. Jak to przeczytałam, prawie padłam na zawał. Zdenerwowałam się nie na żarty, pół wieczora przeryczałam i nie mogłam się uspokoić. Aneks i ugoda zostały tak przygotowane, że gdy byśmy to podpisali to strzelilibyśmy sobie w kolano. Developer zabezpieczył się z każdej strony i co mi to tych ich proponowanych 8 tys. jak po podpisaniu najprawdopodobniej zostalibyśmy z kredytem bez mieszkania. Zadzwoniłam do nich, a oni wielce zdziwieni, że tego nie podpiszemy. Powiedziałam, że już mam dosyć tych ich opóźnień, zwodzeń i mam w tyłku to co oferują. Jak rzeczoznawca z banku uzna, że stan zaawansowania budynku jest niewystarczający do wypłaty ostatniej transzy kredytu, a pewnie tak będzie, to czeka nas proces sądowy. Teraz czekamy na ich ruch.




  • monissia

    monissia

    4 września 2013, 16:23

    i bardzo dobrze ze tak postawilas sprawe niech developer sie wezmie za to co zaczał a nie jaja sobie robi! usmialam sie z Twojego męzusia :D moj mial wczoraj po pracy zrobic zakupy , wyslalam mu liste sms do salatki jarzynowe przyjechal dumny i mowi nie bylo kiszonych kupilem malosolne :D:D:D ach faceci :D

  • Gourmand!

    Gourmand!

    3 września 2013, 17:56

    No właśnie tego się spodziewałam, że to nie jest rekompensata za opóźnienie, a próba wrobienia Was. I bardzo dobrze, że nie podpisaliście. :)

  • tymciazylcia

    tymciazylcia

    3 września 2013, 12:25

    Przerażająca jest ta sprawa z tym developerem. Oszuści jedni. Mam nadzieję, że wywalczycie jak najwięcej! Szkoda tylko Waszych nerwów, tego czasu i pieniędzy. Trzymam mocno kciuki! Nie stresuj się. Sama nigdy nie rodziłam, ale wiem, że dasz radę! Fajna sprawa z pazurkami :)

  • Tysiia

    Tysiia

    3 września 2013, 10:48

    Oj to wesoło z tymi pazurkami :) daj znać później Kochana czy taka wizyta w szkole rodzenia Twoim zdaniem dużo daje :) ja już mam upatrzoną szkołę rodzenia i też będę chciała trochę do niej pochodzić, wiadomo zawsze kobiecie się co nieco rozjaśni :D