Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciało do wymiany


Na początku dziękuję Wam za komentarze i słowa wsparcia. Owszem czasem na spacer wychodzę, a raczej jak jest ładna pogoda idę na ogródek i leżę na leżaczku czytając książkę. Na ogródek mam 100 metrów. Jestem w połowie 8 miesiąca i w żadnym wypadku nie chcę doprowadzić do rozwarcia i przedwczesnego porodu (moja szyjka jest b. skrócona). Wiadomo, że w 8 miesiącu kształtują się płucka i chcę, aby mojemu synkowi wszystko wykształciło się naturalnie, bez żadnych przymusowych sterydów - tak jak jest to w przypadku zagrożenia przedwczesnym porodem. Dlatego wolę się przemęczyć, odpoczywać, leżakować. Mały jest teraz najważniejszy.

Wracając do tytułu wpisu, Moje ciało jest ohydne. Wczoraj stanęłam w bieliźnie przed lustrem i się popłakałam. Nogi - balerony pokryte cellulitem i popękanymi naczynkami, ramiona - obwisłe, z rozstępami, piersi - nie takie jędrne jak kiedyś, też z małymi rozstępami, brzuch - popękane naczynka (no, to akurat mogę zwalić na rozciągający się brzuch). MASAKRA! Jest tragicznie. Gdybym mogła to bym wymieniła swoje ciało na nowe. Niestety nie mogę. Fakt, od kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży przestałam używać balsamów na cellulit (mają one w składzie dużo chemii), a smaruję się oliwką i specjalnym balsamem przeciw rozstępom. Ale tego jak wyglądam obecnie nie mogę przecież zwalać na ciążę.

Już teraz podjęłam pewne kroki, żeby coś zrobić z tym cielskiem. Zamawiam (ponoć skuteczne) kosmetyki - na cellulit, ujędrniające, wygładzające i zamierzam je stosować zaraz po porodzie. Zrobiłam też rozeznanie w kategorii medycyny estetycznej. Wiadomo rozstępów nie usunę całkowicie, ale mogę je znacznie wygładzić. Zanim jednak wydam kupę kasy na zabiegi, zamierzam wcierać Bio Oil, bo ponoć po nim rewelacyjne oferty.
Na pewno zdecyduję się na jakieś zabiegi ujędrniające. Jak znacie jakieś skuteczne to piszcie. Oczywiście zamierzam również wrócić do ćwiczeń jak tylko będę mogła. Przecież mój synuś musi mieć ładną i fajną mamę



  • agggg

    agggg

    11 września 2013, 21:54

    A Ty coś ćwiczysz? Widziałaś zestawy ćwiczeń dla ciężarnych? Może wypadałoby trochę w ten sposób zadbać o ciało? Bo same kosmetyki to ja nie wierzę:) Chyba, że kupisz sobie płynny kolagen za 90zł, ale podobno i to nie daje efektów.

  • Tysiia

    Tysiia

    11 września 2013, 15:05

    Kochana Synuś już ma piękną mamę :) jestem pewna, że po porodzie ciałko wróci do normy w swoim czasie, a kosmetyki na pewno pomogą, o Bio Oil też słyszałam pozytywy. Przy okazji witaj w Gronie Mam Juniorków - dziś na USG zobaczyłam dwa duże jajka ;)

  • monissia

    monissia

    11 września 2013, 13:28

    ja od poczatku ciazy uzywam balsamu palmers - odpukac zero roztepow... cellulit na nogach niestety koszmarny ale juz zaopatrzylam sie w kremy na roztepy i bede uzywac po porodzie... ale mysle, ze jak ujrzymy swoje dzieciaczki to przestaniemy sie przejmowac tymi kilogramami, cellulitami czy roztepami i pomyslimy: bylo warto! :) odpoczywaj tak jak i ja! damy rade. dzieki za wsparcie!! :)

  • mikolino

    mikolino

    11 września 2013, 10:54

    ja po porodzie mam zamiar stosowac balsamy z Evelline, antycelluliotwe i wyszczuplajace, na razie od 3 miesiaca smaruje sie balsamem Elancyl dla kobiet w ciazy i jestem z niego bardzo zadowolona ;-) rozstepow nie mam zadnych i mam nadzieje, ze juz tak zostanie, na pewno wrocisz do wymarzonej figury po porodzie ;-)