Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie


Ta sentencja idealnie pasuje do tego co się u mnie dzieje. Tylko, że właśnie zdałam sobie sprawę, że ja nie mam prawdziwych przyjaciół. A myślałam zupełnie inaczej. Moja najlepsza przyjaciółka nawet nie wie, co się u mnie dzieje, nie wie o moich problemach, o tym, że muszę leżeć. Nie widziałam się z nią od 26 lipca. Mój przyjaciel N. (pisałam tu o nim nie raz) też milczy. Wiadomo, że ja już na żadne wyjścia się nie nadaję, imprezy to już w ogóle odpadają, ale do cholery mógłby chociaż spytać co u mnie?!
Czuję się tak bardzo źle z tym wszystkim. Siedzę całymi dniami w domu (bo nie mam innego wyjścia) i wegetuję od poniedziałku do piątku. W weekend przyjeżdża Pią. Wiadomo, mama się mną zajmuje jak nikt inny, pogada itd. ale to nie to samo co znajomi. Nawet rozmowa z Pią to nie to samo. Wiadomo, on się stara jak przyjeżdża poświęca mi bardzo dużo czasu, robi dla mnie zakupy, zajmuje się dosłownie wszystkim.

Jak byłam w Poznaniu tęskniłam za Ostrowem, teraz tęsknie za Poznaniem. Chciałabym, żeby nasze mieszkanie było już gotowe, miałabym gdzie zaprosić koleżanki z pracy, ze studiów. W końcu byłabym naprawdę u siebie.

Dzisiejszy dzień zaczął się fatalnie i pewnie taki będzie już do wieczora.




  • Marley88

    Marley88

    11 września 2013, 08:25

    Skarbie nie możesz tak myśleć... Nawet na krótki spacer nie możesz wyjść? Na ławeczkę do parku? Nic? A co do przyjaciół... no cóż. Chyba odległość ich nie usprawiedliwia. Też mam nadzieje, że niedługo się wprowadzicie do nowego :) Miłego dnia!

  • agggg

    agggg

    10 września 2013, 23:37

    Ale to w ogóle nie masz kontaktu z przyjaciółką? Heh, dlatego jestem sama :D

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    10 września 2013, 22:40

    Kiedy idziemy na spacerek:)

  • tymciazylcia

    tymciazylcia

    10 września 2013, 15:37

    Niestety z przyjaciółmi, a raczej tymi, którzy nagle okazują się tylko znajomymi, tak bywa. Za to teraz wiesz kto i jak do Ciebie podchodzi. Najważniejsze, że masz wspaniałego męża, rodzinę i dzieciątko w drodze. Wszystko się ułoży, a i na pewno jakiś prawdziwy przyjaciel się znajdzie :*

  • Tysiia

    Tysiia

    10 września 2013, 15:00

    Oj...tak to czasami z tykj przyjaciolmi bywa..zycze abyscie szybko byli ja swoim i oby ukladalo sie wedle planow. Sciskam :-*

  • Aniolkowa

    Aniolkowa

    10 września 2013, 13:17

    mam podobnie, tez od dłuższego czasu znajomi baaaaardzo rzadko się odzywają... widać teraz kto jest kto ;) trzymaj się i nie przejmuj :)

  • kubinka

    kubinka

    10 września 2013, 12:06

    w takich sytuacjach warto docenić co się ma, kochającego męża, rodziców.... wiem, że nie jest przyjemnym fakt, że przyjaciele się odwracają, ale musisz skoncentrować się na sobie :) i bobasku oczywiście :)

  • monissia

    monissia

    10 września 2013, 10:40

    szkoda, ze mieszkasz tak daleko ja bym z checia wpadla na kawe....! :) niestety nie jestes z tym sama.... ja mam wrazenie ze u mnie podobnie sie dzieje... zastanawiam sie czemu? przez moją niedyspozycyjnosc :(? przez to ze nie mam tyle sily imrezowac, chodzic, spacerowac? ech albo mam wrazenie ze to za kare ze jestem w ciazy bo ona np nie moze zajsc ... przykre

  • Papiczula

    Papiczula

    10 września 2013, 09:16

    Nie smutaj :( tacy są ludzie, zauważ że chyba tylko my kobiety tak się przywiązujemy do przyjaciół. Ja też tak przeżywam jak ty :( poprostu koleżanki mają teraz inne priorytety ;/ u mnie to samo, jedna koleżanka nie może zajść w ciążę i wcale mnie nie odwiedza, mam wrażenie że jest zła na mnie że ja jestem w ciąży i zaraz rodzę. Smutne to,.