Właśnie skończyłam układać rozmiarami ciuszki dla mojego Filipka. Małych bodziaków mam tyle, że pewnie połowy nie zdążę założyć. Kaftaników i pajacyków ok 10 szt. Jak zabraknie będę dokupywała na bieżąco. Ciuszki dla niego na wyjście ze szpitala też przygotowane, rożek również. Teraz tylko trzeba przywieść od mojego kuzyna kołyskę (jego córka już z niej wyrosła więc nam pożyczy), przemeblować pokój - ale to już zadanie dla Pią na sobotę no i ja muszę spakować torbę do szpitala. Ale to jutro.
W nocy dopadły mnie pierwsze skurcze. Brzuch zrobił się twardy jak kamień, mnie oblała fala gorąca i spanikowałam. Nie wiedziałam czy to już, czy dzwonić do Pią, czy budzić rodziców, czy w ogóle robić cokolwiek. Zaczęłam głęboko oddychać, na chwilę wstałam z łóżka, otworzyłam okno i przeszło. Pewnie to te skurcze przepowiadające, do terminu jeszcze trochę, ale po dzisiejszej nocy torby nie zaszkodzi spakować. A niech Filipowi zachce się wcześniej wyjść. Jak odziedziczył charakter po swojej mamusi, to żadne terminy go pewnie nie będą obchodzić i zrobi tak jak, mu się będzie podobało .
Po śniadaniu - a dzisiaj było ono królewskie - owsianka z błonnikiem, bananem, kiwi i rodzynkami wyszłam na krótki spacer z psem i zdałam sobie sprawę, że muszę jeszcze przed porodem kupić sobie buty i to bez obcasa. Botków mam kilka par, ale wszystkie na minimum 8 cm obcasie, a w takich na porodówkę raczej nie pojadę. W balerinach już zimno, a adidasy i tenisówki spakowane gdzieś w karton i wyniesione do piwnicy. Płaszczyk jesienny też się na brzuchu już nie dopina, ale nie będę szalała z zakupami, ten miesiąc przechodzę w polarze.
Co do mojej wagi - narazie przytyłam 9 kg. Będzie co zrzucać po porodzie i połogu :)
monissia
4 października 2013, 20:25heh mnie takie skurcze mecza juz od 3 tyg a uparciuszek grzecznie siedzi w cieplym :) ale tez juz sie spakowalam do szpitala na wrazie W :)
Bonita1990
4 października 2013, 12:18Mało przytyłaś, naprawdę. szybciutko dojdziesz do formy i będziesz fit mamuśką ;)
ilovecooking
3 października 2013, 17:33KOCHANA chyba żartujesz:P 9 kg to malutko!!! u mnie koleżanki tyły po 30, 40 kilo w ciaży! a ja już na chwilę obecną w połowie mam ok. 4 -5 kg do przodu!!! zobaczysz, że po porodzie jak odejdą wody i dzidzia to pewnie będziesz miała na minusie, zostanie tylko ewentualna praca nad sylwetką w wolnej chwili o ile my młode mamy taką będziemy miały :D marzy mi się, aby do końca mojej ciąży przytyć tylko 9 kg!!!! zazdroszczę Ci, że to już TUZ...TUŻ...ja się mojego Bobasia nie mogę doczekać już GO kocham i uwielbiam a to dopiero połowa :P jestem Z WAMI :*
Sylwunia54
3 października 2013, 13:37Jak dla mnie to masz az za duzo tych ciuszków :)) A jeszcze ile dostaniesz :)) Zobaczysz ze połowy nie załozysz i tak jak np ja wyniesiesz na strych(jesli masz) mnóstwo takich których nawet raz nie założyliście :)) Czapeczki musisz miec ze dwie zeby po kapieli zakładac ze dwie pary niedrapek bo na poczatku nie obcina sie pazurków - mój Stasiek strasznie sie drapał no i skarpetki dwie trzy pary i tyle z ubranek :) dzidzia wiecej nie potrzebuje - no przynajmniej my nie potrzebowaliśmy.. Torbe spakuj koniecznie teraz to już może Cię złapać w każdej chwili :)) Ja przytyłam 12kg i nadal walczę - tzn mówię że walczę a tak naprawdę to nic nie robię.. Ale obiecuję sobie już od paru dni że się wreszcie zawezmę i tak zrobię - tylko jeszcze nie wiem kiedy ://