Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co mnie nie zabije to...


rozpierdoli psychicznie.

Nie wyrabiam. Wczoraj z samego rana (o 5.00 miałam pociąg, więc musiałam wstać o 3.00) pojechałam do Poznania, żeby powybierać wszystko do mieszkania, bo w końcu musimy zacząć je urządzać. Już dojeżdżałam do stacji docelowej, kiedy zadzwonił Pią, że mnie nie odbierze z dworca bo miał stłuczkę. Z jego winy. Spieszył się po mnie, nie chciał stać w korku, więc chciał zawrócić nie zauważył samochodu, który jechał za szybko i się zderzyli. Na szczęście Pią, cały, nasza Vectra przyjęła całe uderzenie na koło. Gdyby tamten trafił kawałeczek od koła nie chcę pomyśleć, co by było z moim mężem. Teraz nie wiemy co z naszą Vectrą. Czekamy na wycenę od mechanika, bo nie wiadomo, czy opłaci się ją naprawić. Oczywiście z wczorajszych zakupów nici. Przeryczałam prawie cały dzień. Jedyne o czym marzyłam, to żeby jak najszybciej wrócić do Ostrowa i wziąć na ręce mojego synka. Nienawidzę go zostawiać. Serce mi wtedy pęka.
Dzisiaj Pią pożyczył auto od ojca i pojechali z moją mamą wszystko pozamawiać. Całe szczęście, że większość rzeczy powybieraliśmy internetowo, także zadanie mieli ułatwione.

A teraz z innej beczki, może mi pomożecie. Mój Filip nie chce spać. Potrafi od 14.00 do 24.00 walczyć. Najgorzej jest wieczorem, bo jest już tak zmęczony, że płacze i z tego zmęczenia chyba zasnąć nie może. Może macie jakieś sposoby na usypianie takiego maluszka? Ja już chyba próbowałam wszystkiego - kołysania, pozytywek, wożenia w wózku, noszenia, przytulania. Na początku zasypiał przy cycu i po prostu od niego po chwili "odpadał". Teraz jak zaśnie przy cycu i chcę go odłożyć wybudza się i tyle jest ze spania. Czasem uda mu się zasnąć na rękach, ale po ok. 10 min się wybudza.
Ja wyglądam jak jakieś widmo, nie mam czasu nawet zjeść i wypić czegoś ciepłego. Jak jest mama to oczywiście mi pomaga, ale przecież ona też ma swoje zajęcia.

Teraz Małego przejął mój tata czekam do 19 wykąpię go i pewnie dalej będziemy próbowali usnąć do późnego wieczora.
  • kokoszanelka

    kokoszanelka

    7 grudnia 2013, 16:32

    Wspolczuje oby sytuacji;/ u mojej kuzynki tak bylo z dzieckiem to u neurologa wyladowali ale jak spi w nocy to pewnie nie ma problemu? Buziaki

  • Maaaargo

    Maaaargo

    6 grudnia 2013, 23:28

    Trzymaj się, wierzymy w Ciebie, jak widać macieżyństwo czasami daje w kość :* Buziaki dla Ciebie i Filipka

  • monissia

    monissia

    6 grudnia 2013, 21:05

    suszarka, albo moze wlacz na yt - biały szum albo odlos wodospadu albo szumu morza :) najwazniejsze ze mezowi nic sie nie stalo. 3maj sie!