Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#sohappy


(tort)  Nie zapomnę wczorajszego dnia. <3 Podczas tej beznadziejnej, depresyjnej pogody, mój najukochańszy robi całą masę pięknych rzeczy. Wczoraj zabrał mnie na zakupy do dalszego miasta, kupił mi kubek który jest bardzoooo adekwatny do mojego charakteru! (zdjęcie), zabrał mnie na kawę, później na kolację, do kina na Przełęcz ocalonych, potem na kręgle.. Jeden z najlepszych dni w moim życiu. Takie zwykłe rzeczy, a psychika tak odpoczywa- odrywa się od tego wszystkiego; pracy, rutyny.. Oprócz tego zapytałam go czy byłby zadowolony gdybym schudła do stycznia 6 kilo. I wiecie co powiedział? Że to tylko i wyłącznie moje cele bo on kocha we mnie każdy milimetr. Nawet jak to piszę to mam ciarki..

Co do filmu to darłam się na niego pół godziny po filmie bo pół przepłakałam i wyglądałam jak idiotka xd Film jest przepiękny, a sceny tak mocne że jak wychodziliśmy to praktycznie wszyscy byli we łzach.. Polecam go oglądnąć- docenia się wtedy to co się teraz ma; luksusy, spokój wewnętrzny i brak widoku krwi na  co dzień....

Na najbliższy tydzień życzę Wam wytrwałości w swoich celach i dużo uśmiechu! :)

snap: muzzzycznaa