Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#46 nie taki diabeł straszny

Dzień dobry! Przybywam z nowym zestawieniem!   Trochę mnie nie było - nowe projekty w pracy, wakacje, wesela - w skrócie: dzieje się! Jest szansa, że będzie trochę więcej wpisów w najbliższym czasie, więc zapraszam do zerkania 

I ŚNIADANIE

Ryż brązowy gotowany na napoju sojowym z gruszką i sezamem. No tutaj Moi Drodzy to ja muszę zabrać głos, bo właśnie dzisiejszy temat wpisu dotyczy dokładnie tego dania. Zasada jest taka. Są dwie rzeczy, których nie znoszę, nie akceptuję, nie przełknę w dużych ilościach: SEZAM i CHAŁWA. I tutaj mamy proszę Państwa pełnię zła tego świata - SEZAM. Oczywiście pierwsze myśl jak to zobaczyłam na rozpisce: nie ma takiej opcji. Druga: zastąpię sezam czymś innym. Trzecia: będę odważna i dam mu szansę. I oto stało się. Nie wierzę, że to mówię, ale to śniadanie było naprawdę pyszne. W tym zestawieniu jestem zaakceptować ten diabelski dodatek 

II ŚNIADANIE

Sałata z pastą z soczewicy z papryki i cebuli, czyli Vege nachos 😅 No nie ukrywajmy. Pasta wygląda jak...kupa. Smakuje dobrze, jednak konsystencja trochę za luźna jak na wkład do sałaty.

OBIAD

Kasza jaglana z czerwoną fasolą, kukurydza  pieczarkami. Co tu dużo mówić... Szybkie, proste, smaczne. Może nie wykwintne, ale nada się czasem na obiad 

KOLACJA

Opiekany chleb z pastą z awokado, pomidora i papryki. Tutaj krótko: zdecydowanie polecam 

To wszystko na dzisiaj. Smacznego dnia!