Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A gdyby jutro nie nastpilo...


Witajcie 

Dzis naszlo mnie na myslenie!!! Bo gdyby sie okazalo, ze jutro nie nastapi, koniec swiata, meteor leci i inne tragicznie scenariusze, to jak bym podsumowala swoje zycie, czego bym zalowala, ze nie zrobilam... Piereszy mysla bylo to ze nigdy nie dalam sobie szansy, aby byc szczuplejsza I szczesliwsza osoba, Bo tak jest. Nigdy nie dokonczylam I nie zaangazowalam sie tak na maxa w tym, aby naprawde zmienic swoj wyglad na zdrowszy... Swoje nawyki zywieniowe I uzalanie sie nad soba przez zajadanie sie. Az plakac mi sie chce, ze takie banaly SA wazniejsze niz to, ze nie spedzlam wiecej czasu z dzieckiem, za Malo seksu w zyciu, nie bylam w Las Vegas I wiele wiele innych...

Teraz sie usmiecham, Bo czuje ze jutro nadejdzie. Jest szansa na zmiane. Chce dokonac tej zmiany, w wielu aspektach zycia, po pracowac nad soba, DAC sobie wycisk i zobaczyc tak naprawde gdzie sa moje limity. Juz nie pamietam kiedy ostatnio sie porzadnie spocilam lub padlam ze zmeczenia po wysilku...czas najwyzszy to sprawdzic...

  • Hypate

    Hypate

    14 sierpnia 2016, 18:03

    Na dobrą sprawe to wszystko wlasnie do odchudzania się sprowadza. W każdym razie ja tak mam. Wydaje mi się, ze jak schudnę nabiorę wiecej pewności siebie i moje życie zmieni sie o 180st. Bo zacznę robić te wszystkie fajne rzeczy. Takie odkladanie życia na potem. Masz racje dobrze ze jutro jednak nadejdzie. Jest szansa na zmiane myslenia:)