Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
urloop:)


no to od dziś jestem na urlopie:) odpoczne troche:))

w niedziele zrobiłam soie wolne popołudnie, podżarłam troszke cukirków i czekoladek, ale od poniedziałku wróciłam na dbre tory:)

Dziś zaliczyłam już rower. ponad 1200 kcal spaliłam w 2 h:) oj dupsko boli, hehehe dlatego jutro tylko tabata i bieganko.

Mam straszną "świnie"jadłabym wszystko co w zasięgu wzroku. ale pilnuje się!!!

dziś zjedzone 4 kromeczki chleba z niskim IG (w piekarni na zamówienie pieką), do tego nalesniki na mące gryczanej z niskosłodzonym dzemem w sztukach dwóch, świeżo wyciśnięty sok z jabłka i ananasa, jogurt naturalny zmiksowany z suszoną zurawinką, jajecznica i dwa gołąbki:) stwierdzam, ze na dziś dośc:) została woda i ewentualnie herbatka:) 

pa

  • wiola7706

    wiola7706

    21 kwietnia 2015, 19:45

    super, że szybko wracasz po podjedzeniu slodyczy. u mnie z tym bardzo krucho.

    • kinnkaa

      kinnkaa

      21 kwietnia 2015, 22:25

      no ja sobie pozwolic na obzarstwo nie moge.

    • wiola7706

      wiola7706

      21 kwietnia 2015, 23:11

      i ja nie mogę ale slabizna jestem.po raz kolejny za słaba......

    • kinnkaa

      kinnkaa

      22 kwietnia 2015, 08:22

      Nie jestes slaba, tak sobie tylko emawiasz zeby miec wytlumaczenie. Wiem po sobie

    • wiola7706

      wiola7706

      22 kwietnia 2015, 09:16

      racja. Trzeba mówic-jestem silna. Dam rade. i tak ma być. Dzieki

    • kinnkaa

      kinnkaa

      22 kwietnia 2015, 12:50

      dokładnie tak jak mówisz, wtedy wszystko się uda:) wystarczy nie szukać głupich tłumaczeń:)