witajcie kochane, ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu, ja niewiem doba się skróciła czy jak? na wszystko mi brakuje czasu.
poza tym rano zanotowałam kolejny spadek 0,7 kg, moja waga wskazała 93,1 kg, wchodziłam kilka razy, dochodzę więc do wniosku, że nawet w odchudzaniu kilka małych grzeszków od czasu do czasu nie szkodzi ważne żeby szybko wracać na dobre tory, i wtedy się chudnie nadal.
przede wszystkim musze się zmobilizować do powrotu do regularnych ćwiczeń bo teraz robię to baaaardzo niesystematycznie, dlatego tez jestem mile zaskoczona spadkiem wagi mimo wszystko, jakie to miłe uczucie wkładać ubrania, które wcześniej sięnie dopinały teraz sa luźne, cudowne uczucie
miłego weekendu, idę poczytac co u was
Aneetkaaa
25 marca 2017, 15:27Czuje się tak samo... i też zauważyłam że pomimo grzeszków i braku ćwiczeń waga leci :D ważne żeby coś robić a nie stać w miejscu :) pozdrawiam
Beata465
25 marca 2017, 13:56I doskonale...zrobi się cieplej i słoneczniej, wróci ochota do ćwiczeń :D
Renia400
25 marca 2017, 10:18Super!!!!
zygfrydkaa
25 marca 2017, 10:04Gratuluję :) Grzeszki to nic, jeżeli popełnia się je z głową i z umiarem a co do systematyczności, to trzeba się jej "nauczyć" :)
cciszaa
25 marca 2017, 10:02Super ! Każy spadek cieszy ;-) Powodzenia ;-)