Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#3


Dzisiaj w końcu odpoczęłam po ciężkim tygodniu pracy. Wstałam dość wcześnie, zważyłam się (u mnie ta rutyna co sobotę 🤘), zjadłam śniadanie i po jakimś czasie zasnęłam ponownie. Brakowało mi tego ...

W środę, wraz z narzeczonym, pozwoliliśmy sobie na małe szaleństwo. Odwiedziliśmy nowo powstałą galerię handlową w Kołobrzegu i pojechaliśmy do restauracji na kolację. Zjadłam najlepsze krewetki pod słońcem 😍 (drugi raz w tym miejscu i mam nadzieję wrócić tam za jakiś czas). Powiem Wam, że nie czułam wyrzutów sumienia. Za to nie wyspałam się do pracy, do której musiałam wstać o 3 w nocy, ale było warto. I zdradzę Wam, że mają tam cudowną herbatę. Ust od niej nie mogłam oderwać 😁

Odchudzam się już 54 dzień i na liczniku 81.4 kg. A jeszcze nie tak dawno było 89 kg. Jestem sobie wdzięczna, że z dnia na dzień zmieniłam swoje nawyki. Swoje życie. 😍 

Dzisiaj mam w planach ogarnąć w domu. Czekam na nowy tydzień diety. Pojadę do sklepu uzupełnić produkty i mam w planach wspólną kolację. Może do tego jakiś film? 😉

A jak Wam mijają dni? 

Są postępy? Opowiadajcie 😚


  • Hurrem2016

    Hurrem2016

    12 listopada 2022, 13:50

    Gratuluję spadku 💪

  • PACZEK100

    PACZEK100

    5 listopada 2022, 14:35

    Fajny spadek gratuluję!

    • kinvszka

      kinvszka

      5 listopada 2022, 14:38

      Chociaż powiem szczerze, że dwa tygodnie temu miałam 82 kg. Tydzień później 82.4 no i teraz 81.4. Chyba każda z nas ma takie wahania. Dzięki, życzę powodzenia! 🤘