Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam.... Pełna motywacji!!! :)


Hej!
   Długo mnie tu nie było. Znaczy aktywnie pod względem wpisów, bo Wasze pamiętniki śledzę cały czas. Nieobecność była spowodowana ciężkim okresem w pracy, ale na prawdę CIĘŻKIM. Z domu wychodziłam o 9 rano, wracałam o 1-2 w nocy. Więc same rozumiecie, nie było czasu ani na vitalię, ani na jakąkolwiek dietę. Żywienie było przypadkowe i bardzo nie zdrowe. Kebab wychodzi mi uszami.
   Przez ten czas również wyszłam za mąż. Ogólnie było cudnie. Wiem, brzmi trywialnie, każda Panna Młoda tak mówi o swoim ślubie, ale ogólnie bez ckliwych szczegółów, zabawa na własnym weselu - POLECAM! Warte wszystkich przygotowań. Chociaż sama impreza mogłaby trwać z tydzień, wtedy może by nie było wrażenia, że za krótko.
    Pomimo tak długiego nie zdrowego jedzenia, to chyba przez stres związany z pracą, ślubem i to całe zabieganie spowodowało, że raczej nie przytyłam (a chyba wręcz odwrotnie). Jednak jest to tylko wrażeniowe (głównie po ciuchach), z wagą się nie widziałam bardzo dawno, bo szczerze, trochę się boję, że pokaże co innego. A wiadomo, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
    Jednak laba musi się skończyć. Od dzisiaj zaczęłam ładnie dietę, ćwiczenia zacznę najpóźniej jutro, a może i dzisiaj się uda. Ważenie i mierzenie za tydzień, żeby się na starcie nie zniechęcić, a trochę przez te 7 dni zawsze z brzucha zejdzie.
   Kolejne podejście, ale tym razem będzie inaczej. Następna przerwa będzie dopiero wtedy gdy skończę! Podczas tej przerwy tyle sukcesów naoglądałam się tutaj u dziewczyn, że przecież sama nie mogę być gorsza! Wy pokazujecie mi, że nie ma niemożliwego i warto walczyć o siebie! Kocham Was za to!
   Inspiracji, motywacji, determinacji mi nie brakuje! Nie będzie już, że nie mam czasu. Jeśli nie teraz, to kiedy go znajdę? Ponad trzy miesiące poświęcałam się wszystkiemu, tylko nie sobie. I dlaczego? Sama nie wiem. Tyle czasu musiało minąć żebym sobie przypomniała, że ja dla siebie też jestem ważna i jeśli sama dla siebie nie poświęcę trochę uwagi i czasu, to kto to za mnie to zrobi? Za bardzo siebie lubię!
   Jak zwykle wyszło dłużej niż chciałam. Vitalia sprawia, że staję się wylewna.

Pozdrawiam Was wszystkie, bo jesteście wspaniałe!

Kirley