Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skalpel zaliczony:)


Skalpel zaliczony, nie było tak źle jak poprzednim razem, zakwasy minęły i mogę znowu ruszać do boju:)

Leniwa niedziela, było trochę czasu, żeby poświęcić go sobie:). Cały czas poszukuję nowych przepisów, wskazówek. Staram się jeść więcej owoców, warzyw i dodawać wszędzie, gdzie to możliwe zioła. Czytam o zdrowych właściwościach warzyw i owoców. Odkryłam ostatnio łodygę selera, która używam w koktajlach. Zdrowe jedzenie może być bardzo smaczne. 

Śniadanko: dzisiaj klasyczne, bułka fitness z pasztetem, pomidorkiem i ogórkiem, Obiad: filet z tilapii pieczony, surówka z kiszonej kapusty z marchewką, puree z ziemniakami i groszkiem.
Deser: mus z awokado i banana z kakao i jogurtem naturalnym posypanym płatkami migdałowymi.

Na kolację planuję sałatkę z piersią z indyka.

Jeśli chodzi o ćwiczenia to na razie spokojnie, bez szaleństwa, ważne, żeby codziennie ruszać się chociaż 30 minut:)

Miłego wieczoru:)