Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spodnie motywacyjne;)


Moja dzisiejsza aktywność to 50 minut jazdy na orbitreku, a do tego ćwiczenia na brzuszek i uda;) Całkiem nieźle. Kontynuuje mój cel. 

Powinnam jeszcze bardziej trzymać dietę, wtedy w ogóle byłabym zadowolona:)

Dzisiaj kupiłam sobie spodnie motywacyjne... Spytacie: "ale co to są spodnie motywacyjne?" już odpowiadam: chodzi o to, że są przepiękne, jasny jeans, niezła marka i wiem, że będą świetnie leżeć.... ale, no właśnie, ale... są jeszcze troszkę opięte i są to niestety biodrówki, także na dzień dzisiejszy pozostaną na widoku na wieszaku, dopóki nie zlecę o rozmiar lub najlepiej dwa:) jedno jest pewne, na pewno nie mogę przytyć, bo wtedy to już na pewno nie dam rady ich wcisnąć, teraz jeszcze wchodzą, ale swobodniej poczuję się, kiedy trochę się odchudzę:)

 

Obiecuję Wam, że jeśli wejdę w nie i będę zadowolona ze swojego wyglądu wrzucę tu moje zdjęcie;)
Ale to jeszcze długa droga przede mną:)

Gdyby moja pupa mogła tak wyglądać:))))






  • Hey.mummy.

    Hey.mummy.

    27 listopada 2013, 00:43

    Ja miałam taką sukienkę motywacyjną :) kupiłam sobie na wesele i musiałam w nią wejść, nie było opcji! chociaż się w nią nawet nie dopinałam jak ją kupiłam :) i weszłam! i więcej powiem! wyglądałam w niej rewelacyjnie (nie tylko moja opinia :D), oglądałam właśnie wczoraj film z tego wesela i jestem z siebie dumna :) Ty też dasz radę! trzymam kciuki!

  • 580Selene

    580Selene

    27 listopada 2013, 00:19

    tez mam takie spodnie nawet 3 pary ... czekają na wakacje : ))) a wakacje już na koniec stycznia hahaha trzeba spinać doopkę by się ubrać w to co się chce a nie w to co się musi! Powodzenia