Po dużym spadku motywacji w ciagu tego tygodnia, objadaniu się czekoladą, tostami itp wracam. Waga poszła w góre ale nie tak tragicznie jak się spodziewałam:) Zaczynam od dziś, a nie od poniedziałku:D mam nadzieje, że ten weekend będzie wytrwany, bez alko się nie obejdzie ale bez kiełbaski o 22 to już musi:D Trzymajcie kciuki:)
etvita
28 listopada 2014, 15:13Trzymam kciuki :)
Dajzsiebiestoprocent
28 listopada 2014, 07:52Powodzenia! :)