Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ależ zabiegany dzień uff..... PO-WEEKENDOWY
SPADEK!!!


Dzień rozpoczęłam bardzo radośnie- po weekendzie mimo ze grzeszyłam na wadze 20 dag mniej niż w piątek rano czyli 54,2!  A mianowicie zjadłam:
-większe pół czekolady truskawkowej
-pół prince polo
-trzy cukierki
-cztery pierniczki
- trzy ptasie mleczka

razem chyba z milion kalorii razem ze śniadaniem obiadem i litrami soku z jabłek który sobie wycisnęłam wczoraj. Czyli lepiej jednorazowo niż dzień w dzień:)
ha ale była uczta mniamm...:) ale potem była runda po galeriach (ok 2 godziny spaceru) wieczorem wspólne spalanie kalorii...;p
a jak pojechał godzinka na rowerze i godzinka aerobów.
A oto motywacja-taka pupę mieć to jest marzenie...


DZISIAJ rundka po sklepach z mamą , powoli trzeba się brać za przedświąteczne zakupki. W tym roku wigilia będzie u mnie i chcę kupić ładne naczynka na kwadratowo.
Wieczorkiem półtorej godzinki ćwiczeń w planie-no rano mi się przysnęło i się nie wyrobiłam.
MENU:
2 parówki cielęce+mizeria z ogórków+ketchup 300 kcal
garść winogron 50 kcal
zupa pieczarkowa 150 kcal
wątróbka z surówką 250 kcal
garść orzechów włoskich i migdałów 200 kcal
sok jabłkowy 150 kcal
pół grahamki z masłem i pomidorem 200 kcal
RAZEM 1300 kcal


MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*

  • Neli21

    Neli21

    13 grudnia 2011, 00:18

    No Ty jak sobie zadasz karę to masakra :P podziwiam :) i zazdroszczę samo- zaparcia.. oczywiście powinnam zjeść kolację później, ale ja już później nawet głodna nie jestem, dopiero teraz coś czuję ;/

  • Zudoarichiko

    Zudoarichiko

    12 grudnia 2011, 19:49

    No nie ... Ty słodki leonku ;p też chcę ptasie mleczko najlepiej czekoladowe jak się do niego dorwę na święta to zjem całe pudełko :D Pupa spoko ale dziewczyna jakoś dziwnie wygięta jest na tym zdjęciu . . . Co do ćwiczeń po wspólnym spalaniu kalorii to mam pytanie. . jak Ty miałaś jeszcze na coś siły ;p

  • pauvrette

    pauvrette

    12 grudnia 2011, 19:21

    No i to jest to! Skoro się zjadło za dużo, nie rozpaczać, nie użalać się tylko ćwiczyć i z tego też czerpać radość :) Ależ ja lubię czytać Twoje wpisy (chyba za każdym razem będę to podkreślać:)) Nawet nie wiesz ile mi radości sprawia czytanie tych wszystkich rzeczy, które są przepełnione taką radością i miłością... :) La vita e bella kochana :D uświadamiasz mi to za każdym razem, dziękuję! :*

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    12 grudnia 2011, 16:48

    Ale się naczytałam u Ciebie hehe :) co do tej imprezy i tych ciach :D to dobrze,że twój facet bierze to na ubaw bo mój zazdrośnik by tego nie zdzierżył hehe ;) co do stylu w jakim chciałąbys urządzić mieszkanko, podoba mi się ale jednak co do sypialni to bardziej podoba mi się jakoś bardziej przytulnie urządzone wnętrze :) cieszę się,że po tych słodyczach waga spadła :) żeby tak było cały czas hihi ;))

  • Neli21

    Neli21

    12 grudnia 2011, 11:43

    Dobra spróbuję jeść później:D zobaczymy... a teraz zmykam na uczelnię :)

  • Neli21

    Neli21

    12 grudnia 2011, 11:40

    No i nie wiem czy to ma aż taki wpływ na to.. bo ja zawsze tak jadłam kolację raczej... Nie lubię jeść w nocy... a jak jem koło 22 to już w ogóle..

  • Neli21

    Neli21

    12 grudnia 2011, 11:27

    No z tym, że ja nigdy nie wiem o której pójdę spać , bo ja po prostu nocny marek jestem ;/

  • XXXJAXXX

    XXXJAXXX

    12 grudnia 2011, 11:01

    u mnie też była grzeszna niedziela-ale tez nico spaliłam ćwicząc...styl mebli bomba-tylko ceny tych mebli powalają..jak się chce urządzić całe mieszkanie-albo dom to juz naprawdę trzeba mieć gruby portfel!pozdrawiam poniedziałkowo!

  • Neli21

    Neli21

    12 grudnia 2011, 10:37

    Biorąc pod uwagę , że kolacje je ok 19 , czasami o 18 a nie kładę się wcześniej jak przed północą, a ostatnio to i 2 w nocy , nawet później, to osobiście nie uważam, że jem za obfitą kolację. Bo w nocy jestem już taka głodna , że masakra... Co do dobieranie diety, ja jem to co mi wolno a ograniczam to czego mi nie wolno, zapomniałaś , że mam chory żołądek.. ( niestety jeżeli chodzi o warzywa i itd jestem na utrzymaniu mamusi i jak jej zwróciłam wczoraj na to uwagę , stwierdziła tylko, że ona ma z ojcem co jeść , więc nie ma co tu dyskutować - nie mam z nią za dobrych kontaktów , właściwie to wcale ) dzisiaj po zważeniu miałam ochotę się nawpieprzać , ale poszłam spać , zła, wściekła , poszłam spać...