Ale zacznę od początku ...
Więc pojechałam mimo fatalnych warunków na drodze do Rzeszowa ( 60 km) na plotki. Najpierw zaliczyłyśmy SPA gdzie zrobiłam sobie zabieg ujędrniający na ciało i wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy się zmierzyłam w domu ( 1 cm mniej w udzie i w brzuchu po jednym zabiegu!!!) czyli udo po 5 miesiącach -10 cm (52cm), talia (68cm), brzuch -17 cm (88cm) i 15 cm w biodrach (93cm)!!
Poszłyśmy na kawkę i plotki , trzy godziny trajkotania było super, nasłuchałam się komplementów od koleżanki
Potem rundka po sklepach i zaczęłam mierzyć spodnie, oczywiście pozbierałam same L i 40 ( z przyzwyczajenia, automatycznie) no i ubieram jedne co jest tonę w nich, drugie trzecie no nic z tego, powymieniałam na M kurcze niektóre EMKI za duże! Lekki szok no ale dobra biorę eski z nie dowierzaniem, no nie zapnę, nie ma szans! I uwaga uwaga mieściłam się w każdą ESKĘ! nawet bez streachu! Ale ostatecznie kupiłam EMKĘ ponieważ ESKI spłaszczały mi za bardzo tyłek i podejrzewam ze na siedząco wpijały by mi się bardzo w brzuch mimo że nic boczki się nie wylewały. A emeczka cudownie podkreśla pupę :)
ZACHWYCONA po tych przymiarkach i w euforii wracałam do domu jadąc 40 na godzinę , kurcze tylko ja mogłam w tak błahym celu ryzykować jazdą w takich warunkach, to było mega lekkomyślne ale warto było jechać po te spodnie bo leżą idealnie!!
Lecę WAS poczytać moje Kociczki:)
Więc pojechałam mimo fatalnych warunków na drodze do Rzeszowa ( 60 km) na plotki. Najpierw zaliczyłyśmy SPA gdzie zrobiłam sobie zabieg ujędrniający na ciało i wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy się zmierzyłam w domu ( 1 cm mniej w udzie i w brzuchu po jednym zabiegu!!!) czyli udo po 5 miesiącach -10 cm (52cm), talia (68cm), brzuch -17 cm (88cm) i 15 cm w biodrach (93cm)!!
Poszłyśmy na kawkę i plotki , trzy godziny trajkotania było super, nasłuchałam się komplementów od koleżanki
Potem rundka po sklepach i zaczęłam mierzyć spodnie, oczywiście pozbierałam same L i 40 ( z przyzwyczajenia, automatycznie) no i ubieram jedne co jest tonę w nich, drugie trzecie no nic z tego, powymieniałam na M kurcze niektóre EMKI za duże! Lekki szok no ale dobra biorę eski z nie dowierzaniem, no nie zapnę, nie ma szans! I uwaga uwaga mieściłam się w każdą ESKĘ! nawet bez streachu! Ale ostatecznie kupiłam EMKĘ ponieważ ESKI spłaszczały mi za bardzo tyłek i podejrzewam ze na siedząco wpijały by mi się bardzo w brzuch mimo że nic boczki się nie wylewały. A emeczka cudownie podkreśla pupę :)
ZACHWYCONA po tych przymiarkach i w euforii wracałam do domu jadąc 40 na godzinę , kurcze tylko ja mogłam w tak błahym celu ryzykować jazdą w takich warunkach, to było mega lekkomyślne ale warto było jechać po te spodnie bo leżą idealnie!!
Lecę WAS poczytać moje Kociczki:)
kompleksik1991
21 stycznia 2012, 09:27chyba każda z nas uwielbia kupowac ubranka gdy schudnie:):) ja ostatnio też poczułam to wspaniałe uczucie:) wow jestem pod wrazeniem tyvh zabiegów ujędrniających:) ja niestety nie mam jak ich robić.... Ale może kiedyś:) trzymaj się chudzinko:)!!
pauvrette
21 stycznia 2012, 00:21Miałam podobnie :) Uwielbiam to uczucie przymierzania za dużych ciuchów, które kiedyś były dobre ;) Czuje się tą satysfakcję... A dzisiaj mi się należy porządny kop w dupe... ale chociaż miałam motywację, żeby ćwiczyć... Mam wybaczone, jak sądzisz?
BrightNight
20 stycznia 2012, 10:46no i super, że poplotkowałaś sobie i zazdroszczę rozmiaru S:) :* kurczę ja to max zejdę do M jeśli będzie dobrze:)
swinecka88
20 stycznia 2012, 09:40pokaż nam się w spodzienkach :)))
fcuk0
20 stycznia 2012, 07:50dawaj foty nowych zdobyczy!! :) w ogole wspominałam już, ze masz sliczny brzuch kurduplu?!:) a mi przez tą sytuację waga codziennie spada o 0.2kg, a dzis bylo mniej niz wczoraj o 0.4. to nie woda, bo piję jej hektolitrami. mimo, ze powinnam skakać z radości, to czuję ze tempo jest za szybkie.. (odpukać, żey nie było zastoju:))
MajowaStokrotka
20 stycznia 2012, 07:14Rewelacja:)To masz kolejną motywację - może podczas następnych zakupów będzie S?:)Widziałam zaproszenia, nad którymi się zastanawiacie...My szukamy czegoś w podobnym klimacie:)Buziol!
BlackWithDreams
20 stycznia 2012, 00:32Do nieba tam miało być ;) wyszło mi " do nie nieba " :D ;)
BlackWithDreams
20 stycznia 2012, 00:32Tak, warunki w Rzeszowie wołają o pomstę do nie nieba ;) może i w błahym celu ale z jaką satysfakcją wracałaś! :)) kurcze, spodnie S... nieźle, nieźle kochana jak spokojnie w nie weszłaś :) ale masz rację, nawet jak były dobre do dobrze,że wzięłaś M bo nie wolno ukrywac swoich kształtów :)) wstaw fotkę w nowych spodniach :))
LillAnn1
19 stycznia 2012, 23:59Oj ja tak sie ostatnio zdziwiłam w Orsay jak mierzyłam bluzki i koszule w rozmiarze M,za wielkie,wory po kartoflach,no to wzięłam S i wisza nadal.Co jest?Nieśmiało wzięłam XS ale tylko jedną sztukę bo to nie mozliwe,abym znów nosiła taki rozmiar.No i się okazało,ze wszystkie bluzki(kupiłam 4)musiałam wybrać XS.Nawet w NewYorker kupiłam też 2 sztuki i też xs...Chyba przez ten mój zmniejszony brzuchol w końcu nie rozchodziło się na szwach hehe.Ale spodnie jeszcze nie wygladaja tak super.
Chicitaa
19 stycznia 2012, 23:55Taki bajer z tym spa bomba :) zawsze wiedzialam że te zabiegi pomagają, a do tego ile przyjemności dają :) Nie zawsze coś w co się miescimy wygląda na nas dobrze, tazkze czasem warto wziasc wiekszy rozmiar, ale ze boczki sie nie wylewały to zazdroszczę bo u mnie w każdych biodrówkach jest tragedia. oczywiście gratuluje, tych pieknych spadków :)
ajkaQ
19 stycznia 2012, 23:29oj kochana piękny miałaś ten dzień i to SPA ach aż zazdroszczę:-)to uczucie jak się zaczyna mieścić w coraz mniejszy rozmiar jest bezcenne :-))) też pamiętam jak pędziłam z L czy nawet XL do przymierzalni a tu taka niespodzianka była że dużo za duże :-)) gratuluję Ci takiego spadku :-) piękne osiągnięcie :-))
Magari
19 stycznia 2012, 23:25gratuluje :) cudownie jest zmienić rozmiar... na mniejszy. ja to zawsze mam problem ze spodniami.... albo w udach luźne, ale nie dopnę guzika, albo za ciasne w udach i za luźne w brzuszku :) A co to za cudowne zabiegi, które taki efekt dają?
pragne
19 stycznia 2012, 23:21No, no, no tylko gratulowac, ja bede szczesliwa jak w L sie zmieszcze bez problemu, wiesz o S (nie to co Ty :*) moge pomarzyc bo za wysoka jestem na takie maluśkie ubranka :D pewnie czujesz sie ostro dowartosciowana i zmotywowana do dalszych poczynan, wpieram , popieram i pozdrawiam Maleńka :*
krcw
19 stycznia 2012, 23:19no to gratuluję spodni :) :) Super!!! :)
Oluniunia
19 stycznia 2012, 23:18Gratuluje!! :) Ja się niestety w eski jeszcze nie dopinam... :D
Iwantthissobadly
19 stycznia 2012, 23:13Kochana!:))jak ja idealnie znam to uczucie-toć ja ostatnio własnie kupiłam sobie te niebieskie rozmiar M!:D ajjj normalnie też niedowierzałam!:)a że Ty Słonko się w Ski mieścisz!no kurcze gratuluję Chudzino moja!a w ogóle kupiłaś sobie coś?:))nic dziwnego,że kumpela się tak zachwycała Tobą:)a powiedz Kotek dużo Ty jeszcze chcesz schudnąć?:)buziole!:D
Nudes
19 stycznia 2012, 23:12znam to uczucie kupywac cos w malym rozmiarze:) cudowniee:) gratuluje!:) :*:*:*