Przebyłam ciąże rok temu. W ciąży miałam 115 kg, urodzilam mialam 103, a potem 98.. Swięta i po świętach. Stanęłam dzis na wagę 106 kg. Sięgnełam dna. Nigdy tyle nie miałam. Mam w szafie ubrania, które kupiłam trochę mniejsze. Są piękne. Jestem otyła. Moja otyłość jest u mnie w głowie. Rujnuje sobie młodość. Przed ciążą wazyłam juz 91 kg i szlam znowu w dól.. mialam siłę i motywację. a Teraz. Żałosna. Nie mogę się poddać.