Przepraszał i wczoraj , przeprasza dzisiaj od rana , pisze ze wczoraj był zły na siebie i na mnie i stąd te wszystkie słowa. Pisze że zachował się chamsko i jak dureń . Ale co z tego? Nie pierwszy raz już to słyszę, w zeszłe wakacje praktycznie zerwałam z Nim przez to ze nie miał dla mnie czasu...Nie potrafi odmówić kolegom a jeśli chodzi o mecze to już w ogóle mózgu nie używa tylko ślepo podąża za nimi. Niby tłumaczył to tym że nie mieli na tyle samochodów i musiał wziąć trenera, ale czemu mi tego nie powiedział wprost?:(
A więc przeprasza i pisze że nie chce się kłócić, ale czy On będzie w stanie z czegokolwiek zrezygnować dla mnie-dla przykładu ten turniej który prowadził-tyle razy prosiłam żeby w niedziele nie brał żadnych zleceń, ma dużo kasy a ten dzień moglibyśmy spędzić miło razem .
Jak grochem o ścianę. Ja nie odpuszczę tych niedziel-jedyny dzień kiedy możemy spędzić czas jak normalni ludzie a nie w biegu a on nawet wtedy musi ( chce) jechać to tu to tam...
Wiem ze nie będę mogła tego zaakceptować, i o to ciągle będą kłótnie. Póki co tłumacze , albo raczej próbuję mu tłumaczyć swoje racje.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyrzuciłam wszystko z szaf żeby mieć zajęcie, pół dnia będę układać drugie pół dnia będę mieć uczniów a wieczorem poćwiczę. Taki jest wstępny plan dnia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ach zapomniałam powiedzieć że moja mama się wtrąciła i dolała oliwy do ognia o co się z nią pokłóciłam również dość ostro.ani jedna ani druga mamusia nie będzie wchodzić z buciorami w nasze życie.
MENU:
kromka chleba z dżemem 200 kcal
jabłko 70 kcal
kotlet+surówka z czerwonej kapusty (z wczoraj) 450 kcal
2 pomarańcze 180 kcal
4 plasterki szynki+surówka z czerwonej 300 kcal
RAZEM 1200 kcal
waga 50,3kg-chyba przez te nerwy
DZIĘKUJĘ
za słowa wsparcia i rady które zostawiłyście pod poprzednim wpisem;* Miło wiedzieć że jesteście ze mną również wtedy kiedy jest źle...
A więc przeprasza i pisze że nie chce się kłócić, ale czy On będzie w stanie z czegokolwiek zrezygnować dla mnie-dla przykładu ten turniej który prowadził-tyle razy prosiłam żeby w niedziele nie brał żadnych zleceń, ma dużo kasy a ten dzień moglibyśmy spędzić miło razem .
Jak grochem o ścianę. Ja nie odpuszczę tych niedziel-jedyny dzień kiedy możemy spędzić czas jak normalni ludzie a nie w biegu a on nawet wtedy musi ( chce) jechać to tu to tam...
Wiem ze nie będę mogła tego zaakceptować, i o to ciągle będą kłótnie. Póki co tłumacze , albo raczej próbuję mu tłumaczyć swoje racje.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyrzuciłam wszystko z szaf żeby mieć zajęcie, pół dnia będę układać drugie pół dnia będę mieć uczniów a wieczorem poćwiczę. Taki jest wstępny plan dnia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ach zapomniałam powiedzieć że moja mama się wtrąciła i dolała oliwy do ognia o co się z nią pokłóciłam również dość ostro.ani jedna ani druga mamusia nie będzie wchodzić z buciorami w nasze życie.
MENU:
kromka chleba z dżemem 200 kcal
jabłko 70 kcal
kotlet+surówka z czerwonej kapusty (z wczoraj) 450 kcal
2 pomarańcze 180 kcal
4 plasterki szynki+surówka z czerwonej 300 kcal
RAZEM 1200 kcal
waga 50,3kg-chyba przez te nerwy
DZIĘKUJĘ
za słowa wsparcia i rady które zostawiłyście pod poprzednim wpisem;* Miło wiedzieć że jesteście ze mną również wtedy kiedy jest źle...
slooneckoo
5 marca 2012, 13:19oj doskonale Cię rozumiem... mam nadzieję że i on zrozumie :) 3maj się kochana :* a co do mamusi to masz rację nie pozwalaj im się mieszać bo jak raz wtrącą swoje 5 groszy to potem będzie tak już zawsze, a wiadomo jakie zazwyczaj są tego skutki... 3maj się kochana :*
BlackWithDreams
5 marca 2012, 12:55Co do wczorajszej sytuacji to zareagowałaś moim zdaniem normalnie....miałas mu za złe,że zamiast przyjechac do Ciebie to pojechał na mecz...też bym się o takie cos wkurzyła... Mógł Ci wsześniej wyjaśnic, przeciez bys zrozumiała.. Ale teraz najważniejsze jest to,że przyznaje się do błedu i przeprasza. Skoro mówisz,że ma dużo kasy i nie musi brać zleceń na niedziele to nie wiem po co to robi...może on traktuje już to jako swego rodzaju rozrywkę bo to lubi a nie pracę? Musisz z nim rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać...jeden dzień ma być dla Ciebie i koniec kropka. Musi to zrozumieć i mam nadzieje,że tak będzie :) Oo ja tez nie lubię jak któras z naszych mam się wtrąca...gr...takie coś juz trzeba eliminowac na samym początku zeby potem na głowe obydwie nie weszły ;p trzymaj się ;*
Tysiia
5 marca 2012, 12:45Bardzo dobrze, że nie dasz mamusi wejść w życie. mamusie są kochane ale niech się nie wtrącają :) i walcz o swoje, bo jak teraz sobie pozwolisz to później będzie już tylko.......gorzej ;/ pogadacie o tym na spokojnie może znajdziecie jakiś kompromisik:)))))))) miłego dnia, na pewno się wszystko ułoży!!!BUZIAKI:*
Rubiaa
5 marca 2012, 12:41Mam nadzieję , że Twoje przeczucia się sprawdzają :) no niezbyt miło było to usłyszeć... trafił w bardzo czuły punkt ... Fakt u nas to nieporozumienie , które powoli chyba do Niego dociera... ale On ma problem z zaufaniem , niestety i wszystko mu się wydaje podejrzane. U Ciebie może być ciężko bo sama po sobie wiem , że kłamstwo ciężko wymazać z pamięci i później siedzi to bardzo głęboko... nawet nie sam ten czyn, jak to ,dlaczego okłamał....
fcuk0
5 marca 2012, 12:38oj kochana wiec do to znaczy mieć [psycho]fana meczy. i wiem co znaczy poczucie, ze przegrywa się z jego kolegami. ze oni sa wazniejsi, i ze poleci do nich na kazde skinienie. obrzydliwe uczucie, bo ciagle wraca..potrafilam sie z nim umowic, a nagle dostaje telefon, ze on przeprasza, bo on musi, bo swiat sie zawali jak nie pojedzie... albo co gorsza: ze zapomnial ze sie umowilismy. faceci to dupki
piersiastamycha
5 marca 2012, 12:25Masz racje, nie pozwól się mieszać - ani Twojej mamie - ani jego, bo to co jest, to jest między Tobą a facetem i nikomu nic do tego ..Pozdrawiam
Rubiaa
5 marca 2012, 12:22wszystko opisałam w notce bo za długi by komentarz był :*
AtomowaKluska
5 marca 2012, 12:20na pewno dojdziecie kochana! wybacz moje plucie jadem na facetów, ale do tej pory jak sobie przypomnę to mnie coś strzela za moją glupotę... wy po prostu musicie się dogadać i na pewno wam się uda! tylko potrzeba czasu ;)
AtomowaKluska
5 marca 2012, 11:58nieciekawie kochana ;/ moze on chce miec taką żonkę co to będzie siedziala w domu, gotowała, opierała go a on będize czasem laskawie wpadał i rzucał kasą pan i władca? i co to w ogóle za odpowiedź na twoje stwierdzenie, ze za szybko zdecydowaliscie sie na slub? NO MASAKRA! współczuje ci kochana TAK BARDZO WSPÓŁCZUJE! ale tylko ty musisz tutaj podjąć decyzje :( doskonale wiem co czujesz przeżywałam to dwa lata temu - choć nie, bo twój zarabia, a mój eks do tego przepuszczał pieniądze i mnie zdradzał na prawo i lewo a ja jak ten wierny psiak z obiadkiem na gada czekałam ;/;/;/
krcw
5 marca 2012, 11:31hmmm...brzmi nieciekawie, ale trzeba by to chyba jakoś ustalić, może pójść na jakiś kompromis...może na przykład raz w miesiącu niech robi coś w niedziele a 3 pozostałe niedziele spędza z Tobą...zresztą jak po ślubie zamieszkacie razem to nie będzie Ci może aż tak bardzo przeszkadzało jego zabieganie...ja na przykład też się złościłam jak nie mieszkaliśmy jeszcze razem, że mało czasu ze sobą spędzamy, a od momentu jak już mieszkamy razem (kilka miesięcy) to w sumie widzimy się tak często, że nie widzę jakiegoś problemu jak mój B w soboty wieczorem chodzi na piłkę...choć jak ktoś by mi dawniej powiedział, że soboty wieczorem nie spędzimy razem bo on ma treningi to bym się wściekła strasznie...a tak sama odpuściłam...:)
XXXJAXXX
5 marca 2012, 11:30no oby dotarło do niego że musi zmienić postępowanie a nie tylko przepraszać! a mama pewnie chciała dobrze- i jej się po uszach dostało....no a w takich chwilach najlepiej się czymś zając-robota wtedy pali się w rękach.trzymaj sie Moja Droga...za to jaka waga-na poprawe humoru!
Rubiaa
5 marca 2012, 11:27Dobrze , że przeprasza tylko , żeby się nie nauczył , że zawali - przeprosi - będzie ok ... A teraz najlepiej tak jak mówisz , zająć się czymś , np. posprzątać szafę :P i niech on się stara ;)
BrightNight
5 marca 2012, 11:26Nienawidzę kiedy rodzice się wtrącają:( załatwcie to między sobą i tyle, i dobrze robisz niech zrozumie, że tu chodzi o to, że ty po prostu chcesz czas spędzać z nim a nie sama
Nudes
5 marca 2012, 11:05Tez nie lubie gdy moja mama sie wtrąca...zresztą gdy ktokolwiek się wtrąca.. Musicie sobie poważnie pogadać i musisz mu powiedzieć to samo co napisałaś nam tutaj dokładnie to co myslisz :*:*:* Nosek do góry:*