Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czy ja za dużo od Niego wymagam??!!


Kocham tego mojego narzeczonego, ale wiecie co-czasami ręce mi opadają. Za często ostatnio mnie denerwuje-czy to ja za dużo wymagam czy On przestaje się starać i skupiać na mnie? Powiedzcie same:
w zeszłym tygodniu pojechał na mecz zamiast do mnie na umówioną godzinę
idąc ze mną przez miasto wydzwania po kolegach i smsuje bez końca
no i pytam dzisiaj-o której przyjedziesz w sobotę a On na to piąta szósta A KILKA DNI TEMU OBIECYWAŁ ŻE BĘDZIE MI POŚWIĘCAŁ WIĘCEJ CZASU I  ŻE SOBOTĘ SPĘDZIMY CAŁĄ RAZEM (całą czyli u nas to oznacza od 14 do wieczora)
i tak mnie to wyprowadziło z równowagi że dopiero wieczorem przyjedzie że już nie byłam skłonna do żadnych negocjacji tylko się obraziłam:( No bo ileż można tłumaczyć że mi Go brakuje . I powiedziałam że nie będę go zmuszać i nie musi mi robić łaski i może przyjechać nawet o ósmej wszystko mi jedno a nawet nie chcę żeby przyjeżdżał. CZY JA WYMAGAM ZA DUŻO? Chcę tylko żeby dotrzymywał słowa jeśli coś obiecuje:(
Wytłumaczyłam mu potem PO RAZ KOLEJNY i przyjedzie między 15-16. Niby jest ok ale czuję do Niego o to żal...


  • beyonce1989

    beyonce1989

    17 marca 2012, 09:42

    kochana miałam tak samo z tym brakiem czasu do momentu kiedy ze sobą zamieszkaliśmy..rozumiem jak sie czujesz i też wtedy nie miałam cierpliwości powtarzać w kółko jednego...i jak zamieszkaliśmy to też twierdził że jak nie ma go cały dzień to powinno mi wystarczać że jest wieczorem bo go spędzamy razem...ale tłumaczyłam,krzyczałam,foszłam sie i znów tłumaczyłam...aż zrozumiał:) także zobaczysz że po ślubie jak bedziecie razem mieszkać będzie lepiej...ale on w końcu musi zrozumieć że życie spędzi z Tobą nie kolegami...trzymam kciuki za Twoje tłumaczenia żeby do niego dotarły i żebyś była szczęsliwa bo na to zasługujesz:*

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    17 marca 2012, 08:30

    Agata, odpuść troszkę...My myślimy inaczej i czujemy inaczej.Ja też to przerabiałam.Niepotrzebnie się denerwowałam i tyle.A skoro macie dla siebie tylko troszkę czasu, to chyba nie warto go tracić na jakieś kłótnie i dąsy.

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    17 marca 2012, 00:35

    ahhh Skarbie!jejku to faktycznie ciężkawo jak zawsze z tym czasem dla Ciebie:*on zdecydowanie niestety za dużo pracuje kurcze to zrozumiałe,że chcesz z nim więcej czasu spędzać!ale faceci mają to do siebie-przynajmniej część-że wytłumaczysz i będzie pamiętał przez tydzień,by potem znowu zapomnieć heh;)a to wstręciuchy jedne z nich no!ale Kotuś musisz mu to łopatologicznie powtarzać i inaczej się nie da no!bo co innego możesz zrobić?musisz uzbroić się w cierpliwość-choć wiem,ze ciężkie to jest i pewnie tak samo jak i ty bym się fochnęła bo jakżeby inaczej!-no ale bądź cierpliwa Skarbie bo nie ma chyba innej opcji:*tłumaczyć powtarzać i wbijać łopatą do łba:D

  • Nefertiti1985

    Nefertiti1985

    16 marca 2012, 23:22

    Oni chyba już tak mają! Mój teraz siedzi na piwie u kumpla, ale jak Ja chce z nim piwko wypić to nigdy mu się nie chce lub mówi, że jest za stary na piwo i woli whiskey!!!! Normalnie zrozum tutaj takiego! chyba trza se zamienić na "nowszy model" heheheee ;) mówić do nich mozna i doopa i tak funkcjinuja po swojemu! ale nie dziwię sie, że nie wytrzymujesz! ja też tak mam! Mam nadzieję, ze mimo wszystko weekend minie Tobie fajnie skarbie :*

  • Tysiia

    Tysiia

    16 marca 2012, 23:01

    nie wiem juz sama, bo niby rozmawialiście o tym a taka jest prawda. że pewne sytuacje wciąż się powtarzają..przykro mi, .że musisz się denerwowac :( moze odpuść nie mów nic, nie przypominaj, a sam przyleci stęskniony??????

  • agusia903

    agusia903

    16 marca 2012, 22:43

    "Faceci są z Marca" - hahaha, ale dałam! :D z Marsa - oczywiście miało być! :D a z marca też co niektórzy są! :D

  • agusia903

    agusia903

    16 marca 2012, 22:42

    Wezmę sobie do serca to co napisałaś. Nie dałam rady z tą presją i czuję to niesamowicie. A Ty Kochana, nie smuć się, ja czytałam książkę "Faceci są z Marca, kobiety z Wenus" - polecam, czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy jakie różnice istnieją między babkami, a facetami! :*

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    16 marca 2012, 22:24

    Wydaje mi się,że faceci tak mają,że jak nadejdzie czas ślubo to wydaje im się,że mogą przestać sie starać, bo już zdobyli kobietę.. Moja przyjaciółka własnie tak miała, przed ślubem wszystko pięknie cacy a jak przyszedł ślub to on przestał się starać i pojawili się koledzy. Musisz mu wytłumaczyć,że mimo tego,że bierzecie ślub to to nie znaczy,że moze przestać się starać, musi Ci udowadniać na każdym kroku jaka jestes dla niego ważna i czasami powinien zrezygnować z kolegów dla Ciebie :) Kobieta potrzebuje adoracji, mężczyzna także, bo własnie to utrzymuje związek przez lata :) Obydwoje ludzi musi widzieć i mieć świadomość,że druga osoba jest gotowa do poświęceń w imię ukochanej i ich związku :))

  • slim19

    slim19

    16 marca 2012, 22:16

    Wyjdz gdzies z kolezankami kilka dni rozląki i sam do ciebie przyjdzie:) u mnie tak było mialam identycznie:) nie chodzi zebys robila mu na zlosc tylko zebys sobie zorganizowala czas zeby on tez zatesknil, zeby wiedzial ze nie siedzisz w domu i czekasz tylko dobrze sie bawisz:) !

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    16 marca 2012, 20:55

    Już po raz drugi wpis mi się skasował, chyba moje zdanie nie jest tak istotne.. ;). Napiszę w skrócie Kochana.. Rozmowa szczera przede wszystkim, poza tym jak zamieszkacie razem będziesz się mogła nim cieszyć, a może czasem będziesz go mieć dość..wiem coś o tym.. mieszkam ze swoim już 2,5 roku, warto było na to czekać, bo kiedyś spotykałam się z nim przez ponad 3 lata raz-dwa x na tydzień, było ciężko momentami, ale warto było czekać, na wspólne gniazdko. Tylko od samego początku wpajaj mu, że to Ty jesteś najważniejsza, by się nie okazało, że zostawi Cię samą na całe dnie i pójdzie do kolegów. Ja wierzę, że się porozumiecie i będziesz szczęśliwa:*!!! Pozdrawiam Kochana:*:)

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    16 marca 2012, 20:37

    no oczywiście że tak! dialog najwazniejszy ;) problem z nim jest tylko taki, że oboje musicie chciec się dogadać ;) ale mam nadzieje, że twój Luby się ogarnie w końcu

  • Rubiaa

    Rubiaa

    16 marca 2012, 20:36

    Słońce czy Ty czasem nie zaczynasz się stresować tym całym ślubem ? :) Może troszkę sobie obijasz stres na Narzeczonym ? :) wiem , wiem jak to jest gdy najpierw coś obiecuje a potem nawala... doskonale to znam :*

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    16 marca 2012, 20:03

    nie wiem kochana :( aczkolwiek z tego co piszesz to nie wygląda to fajnie... niby jest juz lepiej, a potem on znowu zaczyna. nie chce być okropna, ale masz pewność że on esemesuje z kolegami? bo naprawdę nie wiem jak wyjasnić jego zachowanie i co ci doradzić :( widać, ze jesteś mądra dziewczyna i nie wymagasz niewiadomo czego, a tu ciągle takie zachowanie z jego strony...

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    16 marca 2012, 19:51

    ile jesteście razem? nie wiem co ci poradzić ostatnio faktycznie masz z nim pod górkę :(

  • LillAnn1

    LillAnn1

    16 marca 2012, 19:49

    Gdybym ja sie sfochowała to by go to nawet nie wzruszyło,tylko by sie śmiał,że ja się obraziłam... Ech,ten mój chłop jakiś chyba dziwny jest,zupełnie inny niz jak porównuję do wiekszosci... Ech.....Dzisiaj nie pojechałam jednak na aerobik.Nie miał kto zostać z małym na ten czas....

  • annneczka

    annneczka

    16 marca 2012, 19:32

    Ale żarówa! ;D a ile jesteście już razem? No niedobrze robisz: jak zaczniesz się fochować i mówić czy ja az tak dużo wymagam to tym bardziej się zbuntuje :/ to jak płachta na byka ;D musisz mu tylko mówić, ze brakuje Ci go albo sama zaplanuj jakieś ciekawe rozrywki we 2, żeby jemu tez odpowiadały i zainteresowały, nie wiem kręgle, bilki? Albo spotkajcie sie razem z jego kumplami? Kumple mają dziewczyny? :)