Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lepiej?


Hm jak by tu opisać jednym słowem poniedziałek...użyję dwóch TAK SOBIE.
Brzuch co prawda nie bolał, ale nie czułam się na 100%. Nadaj jest duży i wzdęty a chęci do życia i do działania wracają bardzo powoli i opornie. Chęć na słodycze mniejsza ale nadal utrzymuje się na groźnym dla mnie poziomie. Zwyżka na wadze 47 kg również się utrzymuje:(( @ powoli się kończy więc muszę uważać na to co jem i ile żeby ten wzrost nie okazał się jedzeniem w jelitach a nie wodą...

Po lekcji (raz w tygodniu mam chłopca na 2 godziny, co roku przyjeżdża do mnie na taki wakacyjny kurs) pojechałam do teściowej dać Jej zastrzyk, zrobiłam też obiad  bo Ona nie może stanąć na nogę. Jak nie jedno to drugie chore! Skarb jak wrócił z pracy okazywał mi wdzięczność na każdym kroku, to było miłe uczucie. Ociepla się między nami, tzn z mojej strony bo On zaraz po sprzeczce jest gotowy do ocieplania stosunków, ja potrzebuję więcej czasu zanim frustracja i złość miną.
Po pracach przydomowych poszliśmy na długi spacer-w sąsiedniej miejscowości jest zlot młodzieży, są koncerty więc zahaczyliśmy i tam. Zostałam na noc bo rano znowu zastrzyk i do lekarza trzeba było zawieźć teściową a Skarba do pracy rzucić. Rano wcześnie pobudka i wspólne śniadanie, miło było:)


Coś o diecie? Hmm...nie jem dużo ale nie szczególnie się przyglądam temu co pochłaniam. Muszę zrobić zakupy i wrócić do dawnego trybu odżywiania-5 posiłków dziennie, pilnowanie odstępów i rozdzielności, choć jeśli chodzi o niełączenie to jeśli nie jem u teściowej stosuje te zasadę. No i więcej wody, dwa razy więcej wody muszę w siebie wlewać!
Hmm...dzisiaj tez pewnie pójdziemy na ten zlot pochodzić , popatrzeć co się dzieje-no i jakaś aktywność będzie bo idzie się pod wielką górę;)

Coś wam pokażę w ramach motywacji dla tych które są na półmetku lub na początku drogi, jako dowód  że da się;)
gdy zaczynałam miałam 67 kg ciężaru i

BMI 26,8
po stracie 21 kg mam
BMI 18,4



Dzisiaj zabiorę Skarbowi płyty Iw, jutro już zaczynam wstawiać nutki:*


UDANEGO DNIA CHUDZINKI:*
  • alutka0390

    alutka0390

    11 lipca 2012, 15:32

    a według mnie masz źle obliczone BMI mi dla wzrostu 155 i wagi 46 kg wychodzi 19,1 . Nie żebym zazdrościła, ale warto sprawdzić jeszcze raz dla pewności :) Ja zawsze korzystam z tej strony http://bmi.pasiasty.pl/

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    10 lipca 2012, 19:16

    no kochana to bmi naprawdę robi wrażenie :D a z facetami juz tak jest mój to mnie czasem złości tylko po to zeby sie póxniej godzić robal jeden ;p

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    10 lipca 2012, 12:43

    Cieszę się Kochana, że Wasze stosunki z Twojej strony:) już wychodzą na prostą i humorek co do Ukochanego jest znacznie lepszy:). Tylko nie smutaj się już tak, bo i ja jestem smutna z tego powodu :*. I hops.. Teraz przeskakuję do Twoich fotek by się zmotywować Kochanie ;)

  • Rubiaa

    Rubiaa

    10 lipca 2012, 09:47

    dobra osóbka z Ciebie :* tak pomagasz we wszystkim Narzeczonemu :) Mój po sprzeczce też jest zaraz gotowy do ocieplenia stosunków a nawet stosunku :P chyba dobra jesteś z ang co ? :D

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    10 lipca 2012, 09:42

    Kochana no to BMI po prostu robi takie wrażenie,że ho ho!naprawdę Skarbie co jak co,ale właśnie takie cyfry uświadamiają człowiekowi czego dokonał!:)tak smutnawo u Ciebie Kochana,ale mam nadzieję,że wraz z końcem okresu i dalszym przymilaniem faceta minie Słonko;)miłego dnia Kochana!:):*

  • loczek24

    loczek24

    10 lipca 2012, 09:42

    może wrzucisz jakieś zdjęcia z wagą 67 kg? To byłaby chyba największa motywacja :)