Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
stan alarmowy!!!!


Od kilku dni jem same niezdrowe rzeczy i trochę za dużo....
Pizza, mięska z sosami, frytki, kebaby itd...a żeby tego było mało to słodycze wpadają codzienne! No a na domiar złego jutro idę na wesele z poprawinami aaaa....muszę jeść jak ptaszek bo się załamię jak zobaczę na wadze po weekendzie 49/50 kg! Obecnie jest 47,5kg czyli półtora kg więcej niż paskowa waga, z tego 1,3 kg to jedzenie bo 46,2 ważyłam jeszcze last week. Ach niedobra ja:/ Tak więc ogłaszam stan alarmowy i na weselu nie będę jadła jak zwykle czyli wszystko i wszystkiego za dużo. Nie tknę słodkiego, chleba, sałatek dziubnę od Skarba tylko żeby spróbować a dania ciepłe przez pół tego co dostanę na talerzu o ! Tak będzie i na każdej wiązance zamierzam tańczyć:) Po weekendzie będzie max 48kg!

A z innej beczki to tak:
z mężem się docieramy;) bo czasami mi tak podniesie ciśnienie tym swoim nie myśleniem że mam go dość a za chwilę tak go strasznie kocham że oj:) Ostatnio częściej wychodzimy wieczorami bo jest na przymusowym urlopie. Ma to wiele plusów np małżeński seks w południe;p A jak się pogniewam to tak mnie cudownie przeprasza ...od razu jest masaż stup językiem:)))

Dwa dni więc baluję a potem w poniedziałek wracam do Was z fotkami:)
Egzamin zdany 30/30 pkt :)
Kolejny papierek do kolekcji oby się kiedyś przydały....
Next week planuję częściej być na siłowni-może codziennie po godzince:)


Dla Iw mam nutkę w klimacie Love;p Bo tak kocha tego swojego Skarba że aż strach:) trzecia od góry Bejbe:*
http://mp3skull.com/mp3/nickelback_trying_not_to_love_you.html


Trzymajcie się dzielnie i nie bierzcie przykładu z niedobrej Kizi która się objada!
Od poniedziałku detox stulecia i tydzień ciężkich ćwiczeń na siłce o tak!:)
To tyle ode mnie na dzisiaj , i do poniedziałku kruszyny:)


  • Rubiaa

    Rubiaa

    2 września 2012, 16:25

    Mam nadzieję , że wesele było udane :) masaż stóp językiem !? achhh :( może użyczysz mi kiedyś swojego męża ? podejrzewam , że odpowiedź brzmi NEVER , ale zawsze warto spytać :) gratuluję tak pięknie zdanego egzaminu :) :* :*

  • asiacosta

    asiacosta

    2 września 2012, 14:35

    Przeprosiny sa najlepsze:)

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    2 września 2012, 06:31

    Jak będziesz szaleć na parkiecie, to na pewno wszystko spalisz:)Dzięki za dobre rady:)Na pewno wykorzystam:)Buźka!

  • krcw

    krcw

    1 września 2012, 21:44

    ale przecież wesele jest raz na jakiś czas, ja bym osobiście wolała jeść mało cały tydzień a na weselu sobie nie odmawiać gdybym miała na coś ochotę:);) w końcu jak cały tydzień zawalasz to jeden dzień więcej Cię nie uratuje a w końcu po te jest wesele żeby zaszaleć;):)

  • assezminceetsensible

    assezminceetsensible

    1 września 2012, 21:01

    oj na weselach zawsze sporo zjadam :p

  • pauvrette

    pauvrette

    1 września 2012, 16:10

    Mi też się troszkę przytyło Kizia, ale biorę się w garść, ważne by nie obudzić się " z ręką w nocniku"Na szczęście gdy tylko widzimy, że przybędzie kilogram czy dwa to interweniujemy :) Dzięki temu uda nam się utrzymać wagę :) Bo przecież wahania w stylu kilogram czy dwa to błahostka :) Ja skupiam się na tym by się nie objadać... Po ognisku klasowym, gdzie pojadłam ogromną ilość niezdrowych rzeczy, chyba coś sobie uświadomiłam, taki kubeł zimnej wody. Obym już teraz miała umiar :) Bo przecież o to chodzi... :) Ściskam :*

  • Sunshine...

    Sunshine...

    1 września 2012, 11:50

    Ojjj, zła Kizia! Ja bym nie dała rady tak na weselu, ale wierzę w Ciebie, ma być koniec opie*dalania! :*

  • karolcia191993

    karolcia191993

    1 września 2012, 11:43

    gratki kochana, super! oj troszkę nagrzeszyłaś, ale odpokutujesz pewnnie hehe ruchem ;)

  • Blama

    Blama

    1 września 2012, 09:09

    udanego weselicha :)))) spalisz to wszystko co zjadłaś :)

  • ewelina18115

    ewelina18115

    1 września 2012, 07:05

    najwazniejsze ze sie docieracie a z dietka napewno nie zaprzepascisz jestes silna i dasz rade:) pozdrawiam

  • monnia7

    monnia7

    1 września 2012, 00:37

    Pięknie schudłaś i super wyglądasz. Wiesz, co osiągnęłaś i wszystkie wiemy, że tego nie zaprzepaścisz, bo silna Babka jesteś. A jakbyś zapomniała jak to było z wagą prawie 70 kg to daj znać - przyślę Ci swoje zdjęcie do powieszenia na lodówce. Efekt murowany. Pozdrawiam

  • roogirl

    roogirl

    31 sierpnia 2012, 23:25

    Baw się dobrze. Co do męża to gdyby faceci nie podnosili ciśnienia i nie dawali nam tych wszystkich emocji to byłoby nudno :) Pzdr!

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    31 sierpnia 2012, 23:17

    Kochana moja Słodka Kiziu;))najważniejsze,że z mężem się docieracie i to jest fajne,że idzie Wam to tak ładnie i skłądnie no:D ale pamiętaj Kochana,że jak będziesz szalała z jedzonkiem to bydzie jojo a tego nie chcemy,choć ja wiem,że Ty się w odpowiedniej chwili opamiętasz i będzie zaraz znowu 46;)a jak;)a tak Skarbie to oczywiście życzę sobie fotki Ciebie pięknej z weselicha;)mnie czeka w październiku!super ni mogę się doczekać;))a Nickelback bardzo lubię;))zatem jak najbardziej w moje gusta też trafiłaś;)i jaki tekst;)oczywiście idzie do mnie hehe^^ buziam Słonko i udanej zabawy!

  • LillAnn1

    LillAnn1

    31 sierpnia 2012, 23:06

    Dostaniesz w dupkę:) Nu,nu.....bardzo źle....bierz się w garść bo Cię prześcignę:)

  • newlife.poznan

    newlife.poznan

    31 sierpnia 2012, 23:06

    gratuluję zdania egzaminu! :))) I powodzenia na weselu z jedzonkiem. Baw się dobrze