Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żal za grzechy...:/


Niedziela była miła choć z mężem spędziłam tylko 3 godziny. Mam go w tygodniu ile chcę a w weekendy pracuje...zarabia na tym sposobem na prawdę dobre pieniądze biorąc pod uwagę możliwości na Podkarpaciu...więc się przestawiliśmy nieco. No cóż takie czasy...

Niedzielny wieczór spędziłam na rowerze, oglądają z mama Tv. W sumie uzbierało się pół godziny tylko:/ Pilnowałam się z jedzeniem do 17 a potem była wieczorna wizyta u cioci i miała przepyszną szarlotkę i zjadłam kilka kawałków!!! ostatni o 11 w nocy:(( zwyżka 0,5kg na wadze:/ ech nigdy nie wrócę do 46 kg jak tak  będę się zachowywać:((

Dzisiaj mam dużo na głowie-z mama załatwiamy sto tysięcy rzeczy na mieście a potem mam 2 uczniów.

We wtorek wracamy do domu męża i tam spędzimy kilka dni... dla równowagi;) Chyba ze mnie teściowa wkurzy to pojedziemy szybciej niż myślę;) Siłownia będzie codziennie od wtorku bo poniedziałek mam cały zabiegany. Dzisiaj ćwiczenia w domowym zaciszu minimum godzina.

Iw nutki z mojej starej płytoteki;)
śmieszna:p http://www.youtube.com/watch?v=W8eYaBahEUM
normalna;) http://www.youtube.com/watch?v=AvQ1lBST_pU


BUZIAKI :*****

  • grupciaa

    grupciaa

    18 września 2012, 09:04

    nic co ludzkie nie jest mi obce :) więc nie żałuj :) nastepnym razem wytrzymasz i się nie skusisz ;P

  • XXXJAXXX

    XXXJAXXX

    18 września 2012, 06:09

    no ja też się obżerałam w weekend szarlotką ze śliwkami...jeszcze dzisiaj dojadam-heh.ciężko tak chyba na dwa domy nie???a ten pamiętnik to nick: zobaczto........mi się bardzo podoba daje powera.miłego dizonka

  • baskowaa

    baskowaa

    17 września 2012, 22:55

    Szarlotka mmm:) aż mi w brzuchu burknęło;P no Kizia bierz się w garść Motywacjo ma! Wiem, że się ogarniesz wkrótce:*

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    17 września 2012, 22:12

    Plaga Skarbie zapanowała tutaj, bo co czytam wpisy to łamanie diety :(.. pomocy, he he .. Ogarnijmy się w końcu na Boga ;). Buziolki Kiziu :*:*:*

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    17 września 2012, 20:51

    Ja w niedzielę też sie nie popisałam...:(A jutro przymiarka:/Musimy walczyć o swoją upragnioną wagę.Do dzieła:)A tak na marginesie...Gdzie mieszkacie po ślubie - u Ciebie czy u Łukasza?

  • Rubiaa

    Rubiaa

    17 września 2012, 20:38

    Szarlotce też bym się pewnie nie oparła :) Aktywny tydzień to jest to ! ;* ach te teściowe ;) obyś Kochana przetrwała te kilka dni :* buziak :*

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    17 września 2012, 19:28

    czasem się człowiek Skarbie przestawia-ale czego się nie robi dla miłości i ukochanego co nie;))nom i szkoda tej zwyżyki ale walczymy Kochana walczymy!:***

  • krcw

    krcw

    17 września 2012, 17:44

    zresztą według tego wykresu 45 kg to prawidłowa waga dla Ciebie:) a zmieniłaś wzrost bo Cię vitalia blokowała:) a przecież z 45 kg nie miałabyś niedowagi??:)

  • krcw

    krcw

    17 września 2012, 17:40

    ale ten wykres jest ok, to vitalia zawyża wagę, osoba która ma 170 cm jakoś może ważyć 60 kg i vitalia się nie czepia a przy małym wzroście tak, a przecież do BMI wchodzi wzrost do kwadratu więc ten wykres jest jak najbardziej prawdziwy bo funkcja się zgadza:):D

  • karolcia191993

    karolcia191993

    17 września 2012, 14:21

    haha Kochana uczę się od mistrza- Kizi ;-) PS Może nie rób tak za wszelką cenę, bo wiesz, czasem jest tak, że jak Ci bardzo zależy, to to nie wychodzi, jak na złość. Więc może trochę odpuść to 46kg i tak wyglądasz super :)

  • krcw

    krcw

    17 września 2012, 14:07

    dziwnie tak mieszkać na dwa domy:D ja jak jadę raz na jakiś czas do rodziców to dostaję świra jak muszę się przenosić z miejsca na miejsce i przewozić rzeczy a ty tak co parę dni:D:D ja to chyba jednak jestem przyzwyczajona do swojego mieszkania za bardzo i muszę mieć wszystko po swojemu i spokój :):) a co do diety i ćwiczeń spokojnie w końcu wrócisz do 46 kg, jak ci cm nie poszły w górę to naprawdę wciąż mogą być tylko kwestie ilości jedzenia w brzuchu:D:)

  • zgrabna23

    zgrabna23

    17 września 2012, 12:32

    ja też pokutuję za swoje grzechy... i też tak jak ty zbierałam się żeby wrócić na dobrą drogę i jest dobrze. Dziś pełna mobilizacja, ćwiczenia i dieta! oby tak dalej:) kochana nie daj się pokusom, bo tyle co ty jesteś moją największą motywacją!

  • Blama

    Blama

    17 września 2012, 11:15

    u mnie też wczoraj wpadły dwa kawałki ciasta.... buu.. taki urok weekendów.. :) miłego dnia :*

  • Tysiia

    Tysiia

    17 września 2012, 11:03

    echh malutka ciężko oprzeć się pokusom niestety...pamiętaj jednak,zeby nie przesadzać bo tak dużo osiągnęłaś!!!musisz to utrzymac:)

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    17 września 2012, 10:56

    eh.. mia być: ..się tam :).

  • Paprotkaaaa

    Paprotkaaaa

    17 września 2012, 10:56

    Kochana, ale jestes bardzo szczuplutka wiec ja na Twoim miejscu nie przejmowala sie bardzo waga, wiem ze jak wzrasta to sie czlowiek denerwuje, ale nie musisz az tak, obróć to w zart i dzisiaj pelna dietka ;)))

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    17 września 2012, 10:55

    U mnie też nieciekawie z nadwyżkami kilogramów Kiziu :/, szaleję i przestać nie umiem (znowu - kryzys dietowy:/)). I jak tu dojść do wymarzonej wagi ;)? Trzymaj siam dzielnie ;) Miłego dzionka Słońce:*:*:*

  • orchidea24

    orchidea24

    17 września 2012, 10:12

    a ja tam od czasu do czasu lubię wszamać jakieś ciasto.. no tylko nie o 23 :) ale ćwicząc szybko zgubić plusowe kg ;)