Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
apookaaaliiipsaaa!!!!:(((((((


WAGA&DIETA
A raczej jej całkowity brak!:/ Od 2 dni przed Wszystkimi św. do dzisiaj pod względem jedzenia było traaagicznie! cały czas tylko placki i sałatka z majonezem, frytki kotleciki w panierce gołąbki z sosami etc... Zaowocowało to CUDOWNYM wzrostem do 49 kg czyli wróciłam do punktu wyjścia. Zdaję sobie sprawę z tego że w ciągu tygodnia nie zamieniło się to jeszcze w tłuszcz ( I hope so!) mam brzuch jak balon napompowany zaległościami jelitowymi i od jutra zamierzam się zacząć tego pozbywać. Będzie ciężko bo placki jeszcze są w domu ale spróbuję walczyć z pokusą bo przez ostatnie dni w ogóle nie stawiałam sobie wyzwań typu 
 A MOŻE BY TAK TEGO NIE ZJEŚĆ
Od dzisiaj zaczynam powrót do 46kg wtedy miałam cudowny płaski brzuszek...już nawet nie chcę tych 45 (chociaż miło by było)....


ĆWICZENIA vs. ZDROWIE
No więc oczekuję dzielnie na wyniki cytologi z trwogą...:( Jeszcze półtora tygodnia. Wieczność innymi słowy...
Kolano nadal boli przez co nie mogę ćwiczyć tego co zawsze bo za bardzo bym je obciążała. Boję się iść do lekarza bo nie chcę szyny:((
Postanowiłam ćwiczyć cokolwiek-godzinę dziennie. Na dobry początek W ogóle postanowiłam przez zimę zadbać o siebie żeby na wiosnę mieć szczupłe i zgrabne ciałko:)




PRYWATA
A więc przez te moje zdrowotne zmartwienia mam gorszy humor, oczekuję na @ co również przyczynia się do mojej nerwowości. Mąż robi co w jego mocy żeby mnie rozweselić i rozładować;) Ogólnie rzecz biorąc jest OK biorąc pod uwagę mało sprzyjające okoliczności. Wczoraj mieliśmy 3-miesięcznicę ślubu:) Uczciliśmy to lampką wina i miłym wieczorem w łóżeczku...Dzwonił kamerzysta i za tydzień na moje 27 urodziny będziemy mieć cały materiał:) Jestem taka podekscytowana:))
Ten tydzień szykuje mi się dość napięty
pn-była wizyta koleżanki
wt lekcje (trzy)
śr lekarz z mamą i fryzjer
czw paznokcie żelowe bo mi się dwa moje złamały:/ ( już na wesele będą piękne)
pt MOJE URODZINY ciekawe co mąż wymyśli i gdzie mnie porwie:)))
sobota świętowanie urodzin z koleżanką na imprezie-2 piwa w planie zero słodyczy czy niezdrowego jedzenia-to już postanowione bo na weselu ( 17.11.2012r.) muszę mieć piękny płaski brzuch.

No to tyle bo coś długi wpis wyszedł, no ale wczoraj nie pisałam więc zapewne dlatego;)

kurcze coś mi net żuje, poczytam Was późnym wieczorem:*
BUZIAKI:*
  • PiersiastaMycha

    PiersiastaMycha

    6 listopada 2012, 22:05

    Kochana.. to coś zaszalałaś.. widzę waga nie sprzyja nam obu :/. Ale znając Ciebie szybciutko dopniesz swego kochanie :)!!! Poza tym bardzo ciekawa jestem co tam wymodzi dla Ciebie mąż :)?! Buziam :***

  • Blama

    Blama

    6 listopada 2012, 21:56

    mocno trzymamy kciuki za twoje zdrówko :* Twój maż na pewno coś superowego wymyśli specjalnie dla ciebie :)) buźka :*

  • newlife.poznan

    newlife.poznan

    6 listopada 2012, 13:51

    spokojnie kochana, nie zakładaj od razu, ze u ciebie też tak będzie. Pomyśl kategoriami, że to kolana są bardzo ważne i lepiej pocierpieć troche teraz niż później jakoś dłużej. Będzie dobrze, zobaczysz :*

  • Madzik2244

    Madzik2244

    6 listopada 2012, 13:42

    jesli ta tooo boska jest i na wesele bedziesz najpiękniejszaa !!!!!!!!!!

  • Madzik2244

    Madzik2244

    6 listopada 2012, 13:42

    ta biała widziałam teledysk to ta??:)

  • newlife.poznan

    newlife.poznan

    6 listopada 2012, 13:26

    ja miałam 11 lat jak uderzyłam porządnie kolanem o kant ławki, odezwało się po 2 latach, bo zaczęło mi się blokować, np jak ukucnęłam i chciałam szybko wstać - ból niesamowity. I tak sobie chodziłam od ortopedy do ortopedy, w końcu trafilam na mega porządnego i się okazało, że mam potłuczoną chrząstkę i problem z więzadłami. Ostatecznie jak miałam 17 lat miałam zrobioną operację , później jeszcze przed 1,5 roku zajmowałam się sportem. Dalej musiałam zrezygnować, bo kolano dalej dokuczało i ortopeda mi powiedział, ze teraz się wiezadła odzywają. Chodzę do kontroli mniej więcej 1 raz w roku, ale to jest konieczne. Poza tym staram się jakoś o tym nie myśleć, ale podświadomie tak i tak trzeba na to uważać ...

  • rossinka

    rossinka

    6 listopada 2012, 12:48

    Ooo czyli będzie zabawa na weselichu wytańczysz sporo kcal :D Tylko z tym kolanem pędź sprawdzić co się tak naprawdę dzieje. No dobra to ja cię wygonie do tego lekarza - mojąsiostrę bolała ciągle dłoń, żaden lekarz nic nie widział w końcu okazało się, że ma pękniętą kość i martwice... :(

  • Windsong

    Windsong

    6 listopada 2012, 11:42

    Oj jestem, jestem, nie do przesady, ale potrafię pokazać pazurki jak mnie coś zdenerwuje. Jak mówią nie ma miłości bez zazdrości :))

  • Madzik2244

    Madzik2244

    6 listopada 2012, 10:48

    czemu nie chwaliłas sie weselem;p a sukienke kupiłas;)??

  • newlife.poznan

    newlife.poznan

    6 listopada 2012, 10:48

    Kizia, uciekaj z tym kolanem szybko do lekarza. Kolana to nie są żarty, nawet jeśli miałabyś chodzić w szynie, to trzeba wyleczyć i dbać o to. Wiem, to po sobie...

  • Windsong

    Windsong

    6 listopada 2012, 10:11

    Mój mąż mógłby co nie co się wypowiedzieć na temat mojego skorpioniego temperamentu ;) ... coś w tym jest :)

  • Windsong

    Windsong

    6 listopada 2012, 09:34

    ... ej już wiem skąd ten temperament u Ciebie, skorpionicą jesteś :)) Trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań :) Miłego dnia :)

  • dietasamozuo

    dietasamozuo

    6 listopada 2012, 07:00

    dasz radę, Młoda, co to jest 3 kg! :) i nie narzekaj, że 49, bo to tragedia nie jest przecież :D Silna jesteś, ej, w ogóle... stęskniłam się za Tobą : **

  • LillAnn1

    LillAnn1

    5 listopada 2012, 22:48

    ja mam też wzrost:( ale biorę się za siebie zwłaszcza z ćwiczeniami

  • LillAnn1

    LillAnn1

    5 listopada 2012, 22:32

    ja mam też wzrost:( ale biorę się za siebie zwłaszcza z ćwiczeniami

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    5 listopada 2012, 22:18

    tak to jest po swiętach ja tam sie ciesze ze u mnie raczej sie nie obchodzi ;p moze lepiej idź do tego lekarza? teraz nie chcesz szyny a jak to sie przerodzi w cos gorszego? :(

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    5 listopada 2012, 22:17

    tak to jest po swiętach ja tam sie ciesze ze u mnie raczej sie nie obchodzi ;p moze lepiej idź do tego lekarza? teraz nie chcesz szyny a jak to sie przerodzi w cos gorszego? :(

  • 5kgw2ms

    5kgw2ms

    5 listopada 2012, 21:38

    oj wiem co czujesz jeśli chodzi o to cal;e po świąteczne przejedzenie, a to tylko jeden dzień...co będzie w Boże Narodzenie. Masakra , ja czuję się jakbym miała pęknąć zaraz:(:( Trzeba wziąć się wreszcie do roboty. Oj coś mi nie pasuje ten ból Twojej nóżki, nie chcę straszyć ale może lepiej odwiedź lekarza...

  • MariaMagdalena1974

    MariaMagdalena1974

    5 listopada 2012, 20:10

    Szanuj sobie malenka takiego meza .....bo moj maz nigdy mnie nie przytulil przez tyle lat........no bylo ich 8

  • ewelina18115

    ewelina18115

    5 listopada 2012, 20:08

    nie smutaj się:)