Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1.


Staram się nie rozjeżdżać, nie myśleć, jeść normalnie. Moja dieta najpierw rozpocznie się wyeliminowaniem napadów. Bez tego nie zrobię nic. Bo utrzymam dietę tydzień, a po tygodniu zjem całą lodówkę w czasie napadu i będzie po diecie i jej efektywności. Dlatego dzisiaj może nie super dietowy jadłospis:

I śniadanie - 2 kromki żytniego chleba, serek wiejski

II śniadanie - banan, jabłko, kawa z mlekiem

Obiad - żurek, biała kiełbasa, 2 kromki żytniego chleba

Podwieczorek: kawa, jogurt naturalny z łyżeczką dżemu truskawkowego (własnej roboty)

Kolacja: 2 jajka na twardo, kromka żytniego chleba, ogórek zielony, łyżeczka majonezu

W międzyczasie: herbata, woda

Aktywność fizyczna: 2,5 h salsy.

Humor dzisiaj okropny. Nerwus ze mnie straszny. 

  • Blondynka94

    Blondynka94

    15 października 2015, 20:27

    Sobie troszkę ponarzekam: po pierwsze: poza ogórkiem tutaj nie ma żadnych warzyw. Dorzuć coś do każdego posiłku, tu papryka, tam pomidorki i sałata, tam rzodkiewka i seler. Zwłaszcza śniadanie powinnaś trochę wzbogacić. Zamiast chleba, lepiej jakbyś dodała te dwa jajka z kolacji do żurku. Podwieczorek... najadasz się jogurtem? Wiem- to twoja sprawa, ale mówisz, że masz napady... Jeśli twoja dieta nie będzie zrównoważona to zawsze będziesz się rzucała na jedzenie.

  • LadyMomo

    LadyMomo

    15 października 2015, 14:37

    Trzymam za Ciebie kciuki. Początki są najgorsze, te kilka pierwszych tygodni. Je też zaczynam więc wiem.. :P Oby się udało!

    • Kladzia922

      Kladzia922

      15 października 2015, 14:41

      to trzymam za Ciebie kciuki również! :)

    • LadyMomo

      LadyMomo

      15 października 2015, 14:52

      Super fajnie :D