Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
0,5 kg mniej. Mała rzecz a cieszy.


Cześć. Postanowiłam, że będę się ważyła raz w tygodniu, czyli w sobotę wtedy kiedy mam pomiary na Vitalii. Kilka dni minęło, a u mnie waga ruszyła w dół 99 kg wskazała moja waga łazienkowa. A co więcej? 

Zmieniłam nawyki. Zrezygnowałam z frytek, które potrafiłam jeść co drugi dzień, z białego pieczywa, piwa (nie codziennie piłam) chipsów, coli i cukru. Czuje się dużo lżej. 

Wczoraj z mężem mieliśmy mała rocznicę i zjedliśmy sushi (był to mój obiad) oraz wypiłam kieliszek białego wina także mogło być gorzej.

Zakupiłam także wagę kuchenną, która jest bardzo dokładna oraz opaskę Mi band 4.

Zaczęłam robić około 8000 kroków dziennie oraz "przeprosiłam się" z rowerkiem treningowym. 

Tyle ode mnie. Życzę miłej soboty. 

  • syrenkowa

    syrenkowa

    6 marca 2021, 11:42

    Czyli wzorcowo wszystko 😁 Powodzenia!