Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początki są najtrudniejsze ...


Od 4 dni codzniennie robię Skalpel Ewy Chodakowskiej , 1 dzień A6W , wczoraj dołaczyłam przysiady ( narazie po 40 dziennie ) i dzisiaj dodatkowo zrobilam 30 brzuszków 

Jem dużo mniej niż wcześniej , wcale nie jem słodyczy i nie pije gazowanego. Staram się jeśc zdrowiej o stałych porach . Nie jem po 19 

Po ostatniej wizycie u lekarza przerażona wyszłam z gabinetu gdy okazało się , że waże 80 kg , w ciąży największą moja wagą bylo 72kg a było to ponad rok temu.. 
Postanowiłam zacząć coś z sobą robić , waga sama nie spadnie więc trzeba wziąć sie do roboty..
Nigdy wczesniej nie cwiczylam wiec kondycyjnie jestem wyczerpana po połowie Skalpela , za kazdym razem mowie sobie jeszcze chwile , wytrzymaj .. i jakoś daje rade:) mam nadzieje  z czasem to sie polepszy :)
Od przyszłego tygodnia chciałabym dołaczyc bieganie oraz rower a jak juz zaczne widziec jakies efekty basen :) W przyszłości może zapiszę sie na Zumbe ale jak narazie to dalekie plany :)

Mam nadzieje uda mi sie wytrwać w postanowieniach Mianowicie z XL na M :)
  • cogitata

    cogitata

    15 sierpnia 2013, 17:47

    wystarczy jak będziesz cwiczyć 2-3 razy w tygodniu... taki wycisk jak sobie robisz spowoduje ze szybko się zniechęcisz....max 1-2 miesiące tak pociągniesz...lepiej wolniej a skuteczniej

  • LatinoGirl

    LatinoGirl

    15 sierpnia 2013, 17:36

    zgadzam się z poniższym ... po jakimś czasie to wejdzie w nawyk ;)

  • chocobum

    chocobum

    15 sierpnia 2013, 17:23

    na pewno Ci się uda! :) i pierwszy tydzień będzie najtrudniejszy, później wejdzie w nawyk, życzę Ci wytrwałości