Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początki są najtrudniejsze ...


Od 4 dni codzniennie robię Skalpel Ewy Chodakowskiej , 1 dzień A6W , wczoraj dołaczyłam przysiady ( narazie po 40 dziennie ) i dzisiaj dodatkowo zrobilam 30 brzuszków 

Jem dużo mniej niż wcześniej , wcale nie jem słodyczy i nie pije gazowanego. Staram się jeśc zdrowiej o stałych porach . Nie jem po 19 

Po ostatniej wizycie u lekarza przerażona wyszłam z gabinetu gdy okazało się , że waże 80 kg , w ciąży największą moja wagą bylo 72kg a było to ponad rok temu.. 
Postanowiłam zacząć coś z sobą robić , waga sama nie spadnie więc trzeba wziąć sie do roboty..
Nigdy wczesniej nie cwiczylam wiec kondycyjnie jestem wyczerpana po połowie Skalpela , za kazdym razem mowie sobie jeszcze chwile , wytrzymaj .. i jakoś daje rade:) mam nadzieje  z czasem to sie polepszy :)
Od przyszłego tygodnia chciałabym dołaczyc bieganie oraz rower a jak juz zaczne widziec jakies efekty basen :) W przyszłości może zapiszę sie na Zumbe ale jak narazie to dalekie plany :)

Mam nadzieje uda mi sie wytrwać w postanowieniach Mianowicie z XL na M :)
  • YouAreNotAlone

    YouAreNotAlone

    15 sierpnia 2013, 17:41

    Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się. Myśl o mecie :) Pozdrawiam! :)*

  • rubinald

    rubinald

    15 sierpnia 2013, 17:40

    powodzenia :)