Dawno nie pisałam a miałam pisać przynajmniej raz w tygodniu Waga wróciła do normy a dzisiaj nawet pokazała 75,5 ale w tym momencie jakoś sie nie cieszę Mam huśtawkę nastrojów bo jadę z mamą do Lublina do kliniki Juz bym chciała żeby było po wszystkim i żeby było wszystko dobrze Normalnie to bym była zadowolona ze spadku a tak to jest mi to teraz jakieś obojętne Staram się jeść zdrowo i ćwiczyć ale tak bez przekonania W takich momentach to ile mam na wadze nie ma znaczenia Ściska mnie w środku i bardzo sie martwię i denerwuję ale wiem ze muszę być silna za siebie i za mamę
malicka5
9 listopada 2011, 23:11Nie martw się na zapas.
blancia1977
9 listopada 2011, 13:47musisz byc silna kochana za siebie i za mame .. bede trzymac kciukaski i wierze ze wszystko bedzie dobrze .. bede sie za was modlic .. buziak