Spasłam się, w swoje stare dżinsy nie wchodzę. Do Sylwka cel: minus 4 kg,muszę znowu się wziąć za siebie.
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 4269 |
Komentarzy: | 49 |
Założony: | 12 marca 2013 |
Ostatni wpis: | 22 października 2014 |
kobieta, 52 lat, Kłodzko
160 cm, 66.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Spasłam się, w swoje stare dżinsy nie wchodzę. Do Sylwka cel: minus 4 kg,muszę znowu się wziąć za siebie.
Drugi tydzień na diecie 1500 kcal a waga stoi w miejscu jak zaczarowana.Można się wkurzyć. To ja chlebka od 2 tygodni nie widziałam, same chude wedlinki, pomodorki, ogóreczki a tu dupa. Ide na drinka z colą light.
Od poniedziałku zaczęłam stosować dietę 1500 kcal i powróciłam do skalpelka. Mam zamiar ćwiczyć 3 razy w tygodniu. Waga 63 kg - chciałabym te 3 kg zrzucić. Najgorzej jednak dołuje mnie skórka pomarańczowa na udach - macie jakies sposoby? Wygladam jak pomarszczone jabłko;)
Dlaczego doba jest taka krótka - ja sie pytam? Jak wróciłam z pracy to tylko sobie spodnie zdążyłam skrócić, 20 minut ćwiczeń, 10 minut rowerka i już noc, ja pitolę, ciągle gdzieś gonię. Jak inne kobitki to robią ,że mają czas dla siebie? Pracuję zawodowo, gotuję obiad ze trzy razy w tygodniu ( na dwa dni), coś tam ze ścierką oblecę, ogród obrobię i nie mam wcale dla siebie czasu. Wkurza mnie to, Jak Wy to robicie, że macie czas dla siebie? I jestem naprawdę szybką babka nie żadną mameją....
Dietkowo ok, na stadionie 10 minut biegu, 10 minut rowerek, ćwiczenia na uda i pośladki 20 minut i to na tyle
Jillian Michaels 1 level oraz 10 minut na rowerku zaliczone. Po caym dniu pracy nie mam sil na wiecej
Dietkowo może być, tylko czasu na ćwiczenia brak, ale skalpel zaliczyłam. Jednak kobieta pracująca, mająca dom musi się nieźle głową nagimnastykować, żeby to wszystko ogarnąć i jeszcze te 40 minut sobie poświęcić. Zawsze jednak kosztem czegoś. I nikt nie widzi tego bajzlu w domu i nikt nie ugotuje obiadu - i jak tu sport uprawiać, kiedy na wszystko brak czasu
Przez rok uzbierałam 3,5 - spodnie się dopinają co prawda, ale opony wiszą. Czas powrócić na vitalię. Dziś skalpel i 20 minut na piechotę do pracy.