Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ohh, mein lieber Gott!


 Dochodzi wpół do 12, a ja padam z nóg. Ten dzień był tak pracowity, że nawet jedzenie musiałam pochłonąć w biegu.Potem zakupy, kolacja, jedzenie na jutro do pracy,prysznic i co...mam zaraz północ na zegarze. Tylko na trenig czasu brakło, nie miałam już siły o 11 wskakiwać w dres. Do pracy pedałuje rowerem, robie na dzień dobre 15 km więc jakiś ruch tam był:)  Chociaż plany były ambitne, budzik an 5 rano i trening,no ale nie wstałam. Mam problemy z zasypianiem ostatnio i tym sposobem dzisiaj męczyłam się   do 3 nad ranem.  

Zrobiłam sobie dzisiaj Kulki Mocy A.Lewandowskiej,są tak mega dobre, że najchętniej jadłabym jeszcze kilka,no ale nie o tej porze:) Zrobiłam je z zamiarem zabicia ochoty na słodycze, są super zamiennikiem. Na bazie...kaszy jaglanej!

 Jeśli ktoś chciałby przepis to chętnie do tutaj skopiuje,bez problemu można go zobaczyć na inta, na profilu foodsbyann.

Ja uciekam spać, bo zmęczona jestem.

Niech MOC BĘDZIE Z WAMI!:D