-
To taki dziwny stan, jednego dnia kogoś kochasz tak mocno że jesteś dla niego w stanie oddać wszystko, następnego pyk! kolorowy sen pęka jak balonik. Wszystkio co kiedykolwiek was łączyło zostaje podarte na maluteńkie kawałeczki, pozostaje tylko parrzeć jak niespiesznie spadają na ziemię, niegdyś tak piękne teraz bezużyteczne śmieci.
Chciałabym to mieć już za sobą, budzić się szczęśliwa i zasypiać spokojnie. Niestety każdy dzień zaczynam z myślą o nim i tym samym kończę. Miłość staram się przekłuć w nienawiść a jego skrucha i łzy, wyznania miłości, wcale mi w tym nie pomagają.
Musze być twarda, z premedytacją odmawiać sobie chwilowego szczęścia bycia przy nim, żeby uchronić się przed cierpieniem w przyszłości, musze myśleć racjonalnie, nie kierować się emocjami a logiką. Musze wiedzieć co dla mnie najlepsze i podejmować słuszne decyzje. Muszę być silna i nieugięta. Muszę...a nie mam siły. Tak bardzo chciałabym przyjechać do niego, przytulić sie i powiedzieć że wybaczam, że go kocham, że chcę się przy nim zestarzeć. Tylko, że nie chcę, wiem że to smutek i poczucie osamotnienia mną kieruje. Nigdy nie byłabym szczesliwa z człowiekiem który mnie w ten sporób skrzywdził, który mnie oszukiwał, nigdy bym nie potrafiła m zaufać a związek już zawsze byłby napiętnowany tym "chciał mnie zdradzić". Nigdy nie sprawdzałam niczyich wiadomoś ci a przy nim to zrobiłam. Nie cierpię siebie takiej, zazdrosnej, niepewnej, kontrolującej, zaborczej. To nie ja, ale przy nim taka własnie bym była. Popękanego naczynia nie da się posklejać i używać jakby nic się nie stało, ślady zostaną na zawsze a naczynie będzie dużo bardziej kruche. Musze być silna. Muszę być silna...
kredziuchna44
20 września 2014, 06:21bądź silna i spróbuj przestać o nim myśleć , poszukaj nowego zajęcia tak aby zapełnić czas...przechodziłam kiedyś to samo , i przeżywałam te same emocje , będzie trudno ale dasz rade ! zobaczysz :* ! aa i dobra metoda - wypad z kumpelami , nie ważne gdzie , nie ważne po co :D odciągnął Cie skutecznie od tematu :) Czekam na wesoły post pełen optymizmu hihi :) buziak ;*
KobietaWniezbytWielkimMiescie
20 września 2014, 16:29Dziękujuę, juz mam sie lepiej, wczoraj miałam babski wypad i juz piszę relację :)
piratka941
19 września 2014, 16:26hm chyba nie jestes sama! tez tak mialam niestety, ale widzisz trzeba byc szczesliwym dla siebie tu i teraznie czekac na to co przyniesie czas tylko starac sie samemu byc poprostu happy ;)
KaszkaManna
19 września 2014, 13:25Prosze bądź silna...dla siebie i dla mnie:) Tak, tak wasnie. Napisałaś wszystko to, co ja czuję. Niewarto czasem dawać siebie komuś, kto robi nam bałagan w głowie, sercu, życiu.
KobietaWniezbytWielkimMiescie
19 września 2014, 14:28dobrze wiedzieć, że nie jestem sama, troszkę cieplej sie na sercu robi
ladybabol
19 września 2014, 13:14poprzytulać siebie... skupić się na sobie
decesso
19 września 2014, 12:37W takich sytuacjach trzeba być trochę egoistą.
endorfinkaa
19 września 2014, 12:36jak ja dobrze znam to uczucie