Nie mam gdzie mieszkać, nie mam pracy i spotykam się z byłym. Od miesiąca prosił, płakał obiecywał poprawę i rzeczywiście pracował nad sobą. Gdy zaczęliśmy się widywać jako znajomi było cudownie, żadnych pretensji, żadnych wymagań, było jak na początku wolność i miłość. Niestety kiedy zrobiło się poważniej to nie potrafię odpuścić a przede wszystkim nie potrafię uwierzyć. Te wszystkie zabliźniające się powoli rany obrastają swędzącym strupem, który z upodobaniem pięciolatki zdrapuję, chociaż mama zabrania.
.
.
Za oknem szaro, jestem przeziębiona a babcia u której mieszkam choruje. Trzymam jej czoło kiedy wymiotuje i zastanawiam się czy siedem moich przyszłych kotów będzie w stanie potrzymać mi czoło kiedy będę taka wątła i słaba. Czy będzie ktoś w moim życiu kto będzie mnie kochał? Komu nie będzie przeszkadzało że utyję i się pomarszczę. Wiem, że bez sensu być z kimś żeby nie być samą, ale tak zimno na dworze a ja nawet nie mam kota...
.
fitnessmania
4 kwietnia 2017, 14:52Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
goldeneye.basia
26 października 2014, 18:36będzie dobrze ,tylko się nie poddawaj ;-)
chyba_pesymistka
17 października 2014, 19:11"kotku" głowa od góry :) strup, który ciągle męczymy zdrapywaniem i tak w końcu się zabliźnia :) podejrzewam, że jak zwykle trzeba czasu w takich sytuacjach. zdrówka dla babci a Ty się też tam trzymaj!