Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Drugi dzień kuracjii oczyszczającej.....Poddaję
się!


Cześć Vitalijki,

Dziś zakończyłam drugi dzień mojego oczyszczania i myślę że na tym poprzestanę

Czuję się fatalnie, brak energii, chęci do życia.... Cały czas myślę o jedzeniu!!!! Wszędzie widze jedzenie, masakra, i to ssaaaanie w żołądku

No cóż, wytrzymałam dwa dni na samych owocach i warzywach, tylko dwa dni, w planach miałobyć trzy ale poległam, nie jestem sobą, zmęczona, obolała aż mój J.* stwierdził że on już woli jak się objadam słodyczmi wtedy przynajmniej jestem szczęśliwa 

Od poniedziału Dieta Smacznie Dopasowana, mam nadzieję że będzie lepiej!!!!
A jutro nie przekrocze granicy nie zjem nic słodkiego, ale może kawałek chlebka razowego i chudej szyneczki na śniadanie... mhm..... mniami

A i jutro kilkugodzinna wycieczka rowerowa!!!! yupi!!!

Miłego weekendu!
  • paulinka40

    paulinka40

    20 maja 2012, 13:34

    tak trzymaj!2 dni to i tak super juz i dla organizmu wystarczy,a smiac mi sie chcialo o tym wszedobylskim jedzeniu,ktore widzialas,hahaha:D i ze przynajmniej jak jesz czekolade jestes szczesliwa,haha.ah...ci faceci:)

  • caramella.

    caramella.

    20 maja 2012, 10:23

    Oczyszczanie jest dobre, ale jak się męczysz to nie ma sensu. Możesz sobie tylko zaszkodzić. Powodzenia na Smacznie Dopasowanej :)

  • Bijou1985

    Bijou1985

    20 maja 2012, 09:54

    taka dieta wykańcza organizm, wszystkie takie mono diety i te oczyszczające sieją wielkie spustoszenie w organizmie, ja jak kiedyś robiłam dzień oczyszczający, to był to tylko jeden dzień, wtedy piłam tylko napoje a posiłki to był sok pomidorowy z otrębami, jeden dzień da się wytrzymać, więcej już nie bardzo bo idzie się wykończyć, powodzenia!! :*

  • Marlonka1966

    Marlonka1966

    19 maja 2012, 21:43

    Nie poddawaj się! Na tym polega oczyszczanie, że na początku czujesz się nie za fajnie, jest ci słabo, organizm wywala z siebie wszystkie śmieci, ja np. miałam w czwartym dniu opryszczkę, która w piątym zniknęła (sama!), z kolei w siódmym dniu odezwały się stare anginy i przez półtorej dnia czułam prawy migdał. Głód zniknął na trzeci dzień. Dwa pierwsze były ciężkie. Teraz mam oczyszczony organizm, widok słodyczy, ciast czy czekoladek jest dla mnie neutralny, zrobiły się przezroczyste dla mnie. I nie słuchaj nikogo kto ci wmawia aby ograniczać owoce z powodu cukru. Zawarty w nich cukier jest bowiem JEDYNYM jaki istota ludzka powinna spożywać. Pan Bóg tak skonstruował dla nas owoce, że nas ODŻYWIAJĄ ale NIE UZALEŻNIAJĄ. Natomiast batoniki i ciasta napakowane sacharozą tak, uzależniają i to bardzo. Jaki z tego wniosek? Pomyślcie trochę dziewczyny. Nie wiem jak Wy, ale ja jakoś nie spotkałam nikogo uzależnionego od jabłek, cytryn czy arbuzów. A tu na Vitalii co drugi wpis jest typu "walczę ze słodyczami", "ratunku chce mi się słodkiego", "rzucam słodycze", "już tydzień nie jem słodyczy" itp. To bardzo daje do myślenia.

  • kochanienka19

    kochanienka19

    19 maja 2012, 21:34

    Starał się przez te dwa ciężkie dni, wybierać takie owoce i warzywa które zawierły śladowe ilości cukru.... Od jutra zdrowe urozmaicone jedzonko:)

  • xDaruS

    xDaruS

    19 maja 2012, 21:28

    dwa dni to i tak dużo :) A poza tym tak tylko na owocach to nie za zdrowo, bo przecież potrzebujemy roźnych rzeczy a niektóre owoce mają duuużo cukru ..

  • kochanienka19

    kochanienka19

    19 maja 2012, 21:24

    Dzięki.... naprawdę nie polecam:( ale oczyszczanie chyba podziałało (częste odwiedziny w toalecie i kg mniej)

  • wiktoria1993

    wiktoria1993

    19 maja 2012, 21:23

    to udanej wycieczki ;]

  • ewuniczka38

    ewuniczka38

    19 maja 2012, 21:20

    co tam to wielki sukces ze ci sie udalo przez cale 2 dni jesc tylko owoce i wazywa ;)