Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4, dzień 5


Wczoraj byłam na juwe w kato. Przez cały dzień jadłam pięknie i ciągle myślałam o tym żeby tego nie popsuć. Popsułam.
śniad -  jajecznica
2 sniad - grejpfrut
obiad - pierś z kurczaka
kolacja- orzechy laskowe
do tego momentu było pięknie, ale około 3 nad ranem podjechaliśmy do mc donalda... oj. 2x hamburger.

Dziś.
śniad - brak ( wstałam o 11, czyli w porze mojego planowego 2 śniadani)
2 śniad. - jajecznica
obiad - orzechy ziemne
kolacja - pierś wędzona z kurczaka...

Lepiej, ale kusi mnie żarcie. Tym bardziej, że mi smutno dziś trochę.. Baj.
  • Arbuzik94

    Arbuzik94

    21 maja 2011, 18:38

    Dwa hamburgery to nie koniec świata, nic się nie martw, ale pilnuj, żeby więcej się to nie powtórzyło. ;)

  • kasia181819

    kasia181819

    21 maja 2011, 18:20

    Tymi hamburgerami sie nie przejmuj, nie warto! Każdemu się zdarza. Życzę Ci powodzenia. :***